Gaularfjellet to jedna z 18 Narodowych Dróg Turystycznych w Norwegii.
Odwiedziliśmy ją w lipcu 2018 roku. Gaularfjellet to przede wszystkim rwąca rzeka obfitująca w wiele wodospadów a trasa daje widoki na góry, jeziora i fjord. Mamy więc możliwość kontaktu ze wspaniałą norweską przyrodą i fantastycznymi krajobrazami.
Ruszamy na trasę z campingu w miejscowości Førde, kierując się na Moskog, gdzie wjeżdżamy na drogę nr 13. Tu zaczyna się widokowa trasa Gaularfjellet. Droga wiedzie wzdłuż jeziora pośród lasów. Zatrzymujemy się aby nazrywać nieco jagód i jedziemy dalej. Nasza trasa teraz nieco się wspina i pojawiają się zakręty i ładne widoki. Dojeżdżamy do miejsca z którego widać Haukadalsvatnet- piękne duże jezioro, które początkowo uznaliśmy za fjord :)
Jedziemy dalej a Trasa Gaularfjellet roztacza przed nami swoje uroki.
Dojeżdżamy do jednego z najbardziej rozpoznawalnych wodospadów przy Gaularfjellet – wodospadu Likholefossen. Znajdujemy się w rzeczywiście pięknej okolicy.
Widok na Likholefossen. Tu można go też usłyszeć i zobaczyć dokładniej :) LIKHOLEFOSSEN
Dookoła górska sceneria z dużą ilością wody :) Ciekawy most przerzucony jest nad rzeką, która tworzy wodospad, ścieżki spacerowe nieopodal. To rzeczywiście ciekawe miejsce.
Jedziemy dalej drogą nr 13. Mijamy wiele pięknych miejsc, ale nie bardzo jest jak się zatrzymać, albo przejeżdżamy niewidoczny na pierwszy rzut oka niewielki zjazd lub dróżkę. Tak więc gdy po pewnym czasie widzimy ciekawe widokowo miejsce zatrzymujemy się na chwilę.
Zatrzymujemy się w pobliżu kilku starych maleńkich, niezamieszkałych chatek nad jeziorem w otoczeniu gór aby zrobić kilka zdjęć. Stajemy nieco z boku by nie blokować dojazdu do chatek. Miejsce podoba nam się bardzo i chcielibyśmy tu zostać mimo dość wczesnej – jak na Norwegię pory- jest ok. 18.00.
Po chwili podjeżdża jakiś samochód i zatrzymuje się przy jednym z tych niewielkich domków- schronków nie zwracając na nas uwagi. Mamy chyba właściciela, więc Artur idzie pytać, czy możemy tu zostać na noc. Norweg odpowiada, że nie ma żadnego problemu i wkrótce odjeżdża – ale super Z radością gościmy się w tym pięknym miejscu. Wyjmujemy stolik i krzesełka, zaparzamy kawę. Widoki są super, słoneczko jeszcze przygrzewa- jest cudnie
W takich warunkach kawa i podwieczorek smakuje świetnie :)
Przed nami jezioro Nystølsvatnet. Jest nawet maleńka piaszczysta plaża :)
Mamy czas na relaks i rozkoszowanie się widokami.
Poniżej możecie zobaczyć, jak wygląda nasza „miejscówka” o 4 rano :)
My – jedziemy dalej. Chcecie „namiar „na to miejsce? – proszę bardzo :) współrzędne GPS 61°20’42″N 6°28’7″E
Punkt widokowy Gaularfjellet.
Dojeżdżamy do punktu widokowego Gaularfjellet skąd mamy widoki na okoliczne góry i ostrymi zakrętami w dół prowadzącą drogę.
Ruszamy w dół. Cieszę się, że to nie ja prowadzę…
Po niedługim czasie zjeżdżamy w dół do Vetlefjordu, gdzie dalsza część trasy Gaularfjellet pokazuje swoje malownicze oblicze.
Jedziemy dalej w doskonałych nastrojach wzdłuż Vetlefjorden. Sielankę psuje spotkanie z pewnym Anglikiem, który podczas wymijania otarł się o bok kamperka… Przed nim minęły się z nami dwa inne samochody, ten był trzeci… Niby nic poważnego się nie stało, ale można było tego uniknąć. Droga – jak w wielu miejscach w Norwegii jest tu wąska – trzeba uważać…
Po tym zdarzeniu nasze nastroje nieco „siadły”. Zdarzenie miało miejsce na ostatnich km trasy Gaularfjellet. Zamiast jechać od razu na prom, postanowiliśmy pojechać jeszcze do Balestrand. Idziemy się przejść.
Balestrand.
Po chwili dochodzimy do nabrzeża, gdzie nad samym Sognefjordem stoi drewniany hotel Kviknes. Bliskość morza, drewniane pomosty przy tym hotelu przywodzą troszkę na myśl nasz Grand Hotel z Sopotu, choć zdaję sobie sprawę, że jest to porównanie nieco na wyrost… Co by nie mówić, okolica jest piękna. Zobaczcie sami na krótkim filmie:
Przy lepszej pogodzie chętnie zostałabym tu dłużej, by posiedzieć na którejś z ławek i patrzeć na Sognefjord.
Spacerujemy wzdłuż nabrzeża, ale pogoda jest mało przyjazna- coraz bardziej się chmurzy i w końcu zaczyna padać. Robimy nieduże kółko i wracamy do samochodu.
Możemy jechać dalej – teraz już do Dragsvik i przeprawy promowej. Tu kończy się trasa Gaularfjellet.
Nasza trasa obejmująca Gaularfjellet i Balestrand TUTAJ
Podsumowując, trasa przez Gaularfjellet, to przepiękna wycieczka, bardzo nam się podobała. Wiedzie przez ciekawe zakątki i obfituje w piękne krajobrazy. Mając więcej czasu warto zostawić kampera czy samochód i wybrać się na szlak, aby zobaczyć więcej. Przykładowe propozycje wycieczek znajdziecie poniżej.
https://ut.no/turforslag/1113000/topptur-til-storefjellet-i-gaular-kommune
Dodaj komentarz