Norwegia 2018 – Romsdalseggen
Romsdalseggen – to piękny szlak górski w Norwegii w okolicach Andalsnes.
Ze względu na walory krajobrazowe uznawany jest za jeden z najciekawszych szlaków trekkingowych w Norwegii. Klasyczna droga ma ok. 10,5 km długości. Początek zazwyczaj jest w dolinie Venjesdalen ok 11.8 km od Andalsnes.
Ochotnicy do przejścia tego szlaku przyjeżdżają najczęściej specjalnym autobusem z Andalsnes do doliny Venjesdalen, gdzie rozpoczyna się trekking i po przejściu grani Romsdalseggen schodzą w dół do Andalsnes. Oczywiście można zacząć z drugiej strony.
My wybierzemy nieco inną opcję. Z Andalsness jedziemy drogą 64 w kierunku na Isfjorden, potem skręcamy w 176, następnie w 177 a potem płatną 75 koron Vengedalsvegen docieramy do parkingu tuż przy punkcie startowym szlaku na Romsdalseggen.
Cieszymy się, że znajdujemy miejsce postojowe, bowiem jesteśmy kamperem. Przygotowujemy zatem plecaki a w nich odzież na zmianę, odzież przeciwdeszczową, jedzenie, wodę do picia, mapę, busolę, apteczkę, latarkę, czekoladę. W trakcie naszych przygotowań- widzimy jak kolejne osoby wychodzą na szlak. Niektórzy przyjechali samochodami osobowymi. Ciekawe, czy przyjadą tu potem autobusem, czy jak my będą tu wracać pieszo. Właśnie przyjeżdża autobus i cała duża ekipa po chwili rusza na trasę. Pozwalamy im się nieco oddalić, aby cieszyć się szlakiem dla siebie :) W końcu ruszamy i my. Jeszcze tylko zdjęcie na samym początku szlaku i w drogę!
Początek szlaku biegnie łagodnie po ułożonych kamieniach, potem już wśród trawy, krzewów nieco pod górę. Dookoła jest zielono, nieco mgliście, trochę chmur. Jestem ciekawa, jak ta pogoda się nam rozwinie.
Szlak oznakowany jest na czerwono i jest dobrze widoczny. Co 500 metrów jest tabliczka z informacją ile przeszliśmy i ile zostało do końca szlaku Nas nie bardzo dotyczy ta druga część, bo wracamy inną drogą. Ponieważ widzieliśmy końcowy odcinek trasy – (w 2016 roku wchodziliśmy od Andalsnes do Nesaksli i potem tą samą droga wracaliśmy) – wybrałam dziś więc wariant wędrówki, w którym początek i koniec trasy będzie w Venjesdalen.
Artur korzysta z wody źródlanej, ja robię zdjęcia, powoli idziemy do góry :)
Po pewnym czasie – (przeszliśmy 3 km) – dochodzimy do rozgałęzienia szlaków: w prawo można iść przez Hognosę do Andalsnes omijając wszystkie najwyższe punkty Romsdalseggen lub w lewo w górę na Romsdalseggen. My – po przejściu Romsdalseggen – wszystkich najciekawszych punktów będziemy wracać właśnie przez Hognosę.
Artur zadziera głowę i z niedowierzaniem mówi: „zobacz tam na tych kamieniach wysoko są chyba ludzie” . Tak – są – odpowiadam – i my tam będziemy – bo to nasz szlak :) Ale jak my tam wejdziemy??? pada pytanie. Powoli – odpowiadam :) I tak sobie wędrujemy – odpoczywając kiedy trzeba, ciesząc się widokami, które już z tej strony są bardzo ciekawe.
Ta część drogi jest dość stroma i kamienista. Momentami pomagamy sobie rękoma. Widoki wokół jednak coraz piękniejsze! :)
W końcu wychodzimy na łagodniejszy fragment trasy, skąd rozpościerają się coraz lepsze widoki.
Stąd w lewo jest szlak na Blanebbę – (1320m.n.p.m) w prawo prowadzi szlak Romsdalseggen, którym wędrujemy jeszcze kilkaset metrów – i- naszym oczom po raz pierwszy ukazuje się wspaniały widok tego co po drugiej stronie.
Mamy widok na dolinę Raumy czyli Romsdalen. Tam w dole prowadzi droga 136 z Dombas do Andalsnes. Jechaliśmy tamtędy w 2014 roku i nie miałam wtedy pojęcia, że kiedyś będę mogła popatrzeć na tę piękną dolinę z góry :)
Takie widoki mogę podziwiać bardzo długo :)
Chwilę tu zostajemy ciesząc się widokami, potem ruszamy dalej.
Widzimy też już fjord, nad którym położone jest miasteczko Andalsnes.
Pomiędzy tymi górami biegnie ledwie widoczna droga do doliny Isterdalen i dalej doTrollstigen – słynnej drogi – (lub drabiny – jak uważają niektórzy) Trolli i dalej do słynnego fjordu Geiranger.
Dolina Romsdalen
Na zdjęciu poniżej po lewej Romsdalhorn przed nim widoczne obniżenie i Litlefellet, po prawej stronie Ściana Trollvegen, a w dole dolina Raumy czyli Romsdalen.
Nasz szlak teraz się obniża- korzystamy z łańcuchów, aby nie zjechać po skałach w dół. Zaraz potem będziemy się wspinać :)
Mamy teraz widok z góry na dolinę, którą będziemy za jakiś czas przechodzić – to obok tych jeziorek.
Przed nami następna atrakcja – trzeba się tam wspiąć. Ta góra to Mjølvafjellet.
Droga wygląda stromo. Dobrze, że nie ma wiatru i deszczu. Pogoda nam dopisuje dziś doskonale. Korzystamy z niej i wspinamy się, momentami korzystając z łańcuchów. Bardzo podoba mi się ta trasa! :)
Widoki są świetne, coraz rozleglejsze, świetnie widać też grań, którą idziemy.
Widok przede mną…
… i za mną :)
Na górze sporo miejsca. W miarę płaskiego. Zauważamy namiot – to włoska para zamierza tu spędzać noc.
My idziemy dalej.
Schodzimy do miejsca, gdzie szlaki się rozłączają i skręcamy na Hognosę i Venjesdalen.
W klasycznym przejściu – szlak Romsdalseggen schodzi do Nesaksli, obok kamiennego schronu Ottarbu,
po kamiennych schodach do punktu widokowego Rampestrekken,
… i w dół do Andalsness. Ten fragment znamy z 2016 roku i dziś tędy nie idziemy.
Przy rozgałęzieniu szlaków skręcamy w prawo na Hognosę, by zatoczyć pętlę naszej dzisiejszej wędrówki i móc wrócić do kampera zostawionego w Venjesdalen. Poniżej widok, który zostawiamy za plecami.
Początkowo nasz szlak znów wiedzie nieco w górę, po kamieniach i musimy przekraczać strumienie topniejącego w tym miejscu śniegu. Po sprawdzeniu mapy- miny nieco nam rzedną…jeszcze trochę drogi przed nami. Pocieszamy się, że będzie już łagodniejsza i najtrudniejsze etapy już mamy za sobą.
Potem wychodzimy na teren dużo łagodniejszy z pięknymi widokami na okoliczne góry. Dochodzimy do Hognosy i skręcamy na Venjesdalen.
Po pewnym czasie przez takie mokradła dochodzimy do malutkiego schronu Kaffkjelbua. Jest otwarty i w środku zastajemy łóżko, materace a nawet… śpiwory zapakowane na górnym łóżku. Jest też piec, przygotowane drewno i oczywiście czajnik. Artur jest zauroczony. Proponuje mi pozostanie tu na nocleg :)
Gdyby było późno w nocy, albo jakieś załamanie pogody to bym to rozważyła, ale w tych warunkach, gdy jest jeszcze długo jasno i do zejścia na parking w Venjesdalen, gdzie czeka na nas nasz Kamperek nie zostało więcej niż 4 km idziemy dalej.
Wkrótce jesteśmy już przy rozgałęzieniu szlaków, skąd startowaliśmy pod górę po kamieniach. Tak więc zatoczyliśmy koło i pozostało nam 3 km zejście do parkingu. Pomału, spokojnie schodzimy.
Szczęśliwie wracamy. To już ostatnie metry i zaraz widzimy naszego kamperka. Nasza wspaniała całodniowa wyprawa dobiega końca. Romsdalseggen na długo zostanie w naszej pamięci. Trasa bardzo nam się podobała.
Mapę z naszej dzisiejszej wędrówki zobaczycie na zdjęciu poniżej.