Bella Italia 2019 – cz.1. Trasa do Włoch.

Trasa do Włoch z z przejazdem przez Niemcy i Austrię W tym roku wybraliśmy taką opcję dojazdu do Italii.

Trasa do Włoch nie musi być nudna i nie musi przebiegać  jedynie autostradą. Wszystko zależy od tego ile mamy czasu i jakie potrzeby i czy szukamy po drodze jakiś atrakcyjnych miejsc.

Podczas tegorocznej wyprawy postanowiliśmy jechać przez Niemcy kierując się na Monachium, potem zatrzymać się w Austrii nad jeziorem Achensee – skąd już będzie blisko do Włoch.  Po drodze chcieliśmy zobaczyć inne jezioro i jego okolice-  niemieckie Tegernsee.

Wyjechaliśmy z domu o 18,30, więc pierwszy nocleg zastał nas przy niemieckiej autostradzie. Korzystając z tego, że jedziemy kamperem nie musieliśmy szukać campingu. Rano o 6.30 byliśmy już w dalszej drodze. Zjechaliśmy na Regensburg, gdzie zrobiliśmy zakupy i zatankowaliśmy paliwo 1,28  za litr (diesel) Potem 9 jedziemy na Monachium i zjeżdżamy na Salzburg.

Niemcy

Na 23 km autostrady napotykamy niewielki korek przez zwężenie autostrady, ale nie trwa długo i jedziemy dalej.

Po zjeździe z autostrady orientujemy się, że nie mamy winiety na Austrię. Pytamy na pierwszej stacji benzynowej – nie ma, jedziemy więc dalej. Droga ok, pogoda świetna. Kierujemy się na Achensee, ale najpierw nasza trasa wjedzie wzdłuż jeziora Tegernsee. Zatrzymujemy się na płatnym parkingu  przy publicznej plaży. Bierzemy koc, ręczniki i idziemy nad jezioro :)

Nareszcie czujemy, że mamy urlop :) Jezioro Tegernsee bardzo nam się podoba, jego okolica też. Odpoczywamy świetnie. Jeśli będziecie tu z dziećmi- jest dla nich tutaj tuż przy jeziorze fajny plac zabaw. Po jeziorze kursują też statki wycieczkowe.

Przejeżdżamy przez niemieckie miasteczko Tegernsee, które robi bardzo fajne wrażenie.

Austria. Achensee.

Trasa do Włoch, przystanek w Austrii -Maurach kolejka.

W drodze do Maurach , w miejscowości w Achenkirch na stacji benzynowej, kupujemy winietkę na Austrię na 10 dni – koszt 10 euro. Za chwilę jedziemy już wzdłuż jeziora Achensee. Samo jezioro  nie jest dziś naszym celem, chcemy skorzystać z jednej z licznych atrakcji w tym regionie i wjechać kolejką Rofan, aby zobaczyć tę okolicę z góry i przy okazji skorzystać z innej-  niewielkiej nietypowej kolejki – Rofan Air – więc kupujemy bilety na obie kolejki 66 euro dla 2 osób i jedziemy :) Jesteśmy tu po południu, a ostatni zjazd kolejki jest w sezonie o 17.30, więc niestety nie zostaje nam zbyt wiele czasu na skorzystanie z licznych szlaków.

Na górze jest świetnie i widoki już są  fantastyczne! To kolejne miejsce, gdzie kiedyś zabawiamy na dłużej – tydzień czasu w tej okolicy pozwoliłby odkryć więcej świetnych miejsc.

Kierujemy się do drugiej kolejki. Drugi etap kolejki to Airrofan. Widziałam kiedyś takie zdjęcie, jak ludzie podpięci lecą w powietrzu niczym ptaki- poziomo nad ziemią- gdzieś wysoko w górach i miałam na to ochotę już w 2015 gdy byliśmy w tej okolicy z naszymi córkami, ale przyjechaliśmy za późno, kolejka już nie była czynna. Teraz jesteśmy nieco szybciej, więc zdążymy.  Idziemy do niewielkiego zabudowania od którego widać liny w górę. Tam pokazujemy bilety i pan nas ubiera w specjalną uprząż, potem na zewnątrz dopina do metalowej konstrukcji.

Ruszamy. Powoli. Tyłem do kierunku ruchu i w górę. Ciekawe uczucie!  Fajne widoki przed nami, robię więc kilka zdjęć.

Potem zjeżdżamy w dół- jest wiatr we włosach, ale to jakoś tak szybko trwa, że mam niedosyt :) Pan pyta, czy chcemy wykupić zdjęcie- niech będzie na pamiątkę.

Wędrujemy sobie oglądając okolicę. Skoro nie ma czasu na wejście na jakiś szczyt, to choć powędrujemy sobie po okolicy, potem idziemy do niewielkiego stawku, które widzieliśmy z góry.

Potem jeszcze zaglądamy na chwilę do schroniska Berggasthof położonego na wysokości 1860 m.n.p.m. Z jego tarasu którego jest świetny widok na jezioro Achensee i okoliczne góry.

Niedługo potem zjeżdżamy ostatnim zjazdem kolejki w dół- (w sezonie to 17.30) a potem już jedziemy dalej. Wieczorem, ok godz. 19.30 jesteśmy już we Włoszech. Trasa do Włoch z Achensee jest już bardzo niedługa. Będąc już we Włoszech, z autostrady A22 zjeżdżamy na SS 49. Nocować zamierzaliśmy w tej okolicy na campingu Gisser, który- okazał się nieczynny. Nikogo nie zastaliśmy. Szlaban otwarty i nic poza tym.

Tak więc zatrzymaliśmy się tu na kolację, potem postanowiliśmy spędzić tu naszą pierwsza noc we Włoszech. Na koniec – Nasza trasa przejazdu do Włoch

Następny etap naszej włoskiej wyprawy przejazd pod Tre Cime di Laveredo opisałam TUTAJ http://www.campingowo.com.pl/dolomity-jedziemy-na-tre-cime/

Komentarze

Jedna odpowiedź do „Bella Italia 2019 – cz.1. Trasa do Włoch.”

  1. Awatar Wiolet
    Wiolet

    Super . Kolejka mega 😱.
    Z niecierpliwością czekam … co bylo potem 😊.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *