Hala Gąsienicowa – i co dalej? takie pytanie stawiałam sobie podczas planowania kolejnej wędrówki po tatrzańskich szlakach.
Chciałam zobaczyć to piękne, niezwykle popularne miejsce w Tatrach polskich i – choć osobiście uwielbiam miejsca spokojne i ciche – to – zrezygnowanie z widoków, jakie oferuje ta strona Tatr tylko dlatego, że jest wielu chętnych do zobaczenia tego samego byłoby co najmniej nierozsądne :). Tym bardziej, że Hala Gąsienicowa może być nie tylko celem w samym sobie, ale początkiem wspaniałej tatrzańskiej wędrówki.
Przecież wystarczy wyjść rano, aby ok. godz. 7.00 być na szlaku, by już nie iść w pochodzie ludzi, którzy lubią sobie pospać a chcą coś zobaczyć :)
Dojechaliśmy do Kuźnic i przy rondzie zostawiliśmy samochód na parkingu. To jakieś 2 km od stacji kolejki na Kasprowy Wierch, przy której początek bierze nasz szlak. Pokonujemy tę odległość pieszo.
Przechodzimy obok kolejki i po lewej stronie znajdujemy niebieski szlak, który ma nas doprowadzić na Halę Gąsienicową. Płacimy 5 zł za wejście do Tatrzańskiego Parku Narodowego i ruszamy kamienistą drogą przez las.
Po pewnym czasie wychodzimy z lasu i zaczynają się otwierać widoki na okolicę. Coraz ładniejsze :)
Do Hali Gąsienicowej prowadza dwa szlaki – żółty- Doliną Jaworzynki i niebieski, którym właśnie idziemy – przez Boczań. Oba spotykają się na Przełęczy Między Kopami i już wspólny jeden szlak prowadzi na Halę Gąsienicową. Doszliśmy do przełęczy. Jeszcze 30 minut i jesteśmy na Hali Gąsienicowej 1510 m.n.p.m.m.
Przed nami piękne widoki na góry. Moją uwagę przykuwają dwa stożki. Ten zielony – niższy – to Mały Kościelec 1866 m.n.p.m. a za nim Kościelec 2155 m.n.p.m. obok – po prawej stronie Świnica 2301 m.n.p.m. i Świnicka Przełęcz 2051 m.n.p.m.
Na Kościelec przyjdzie jeszcze czas, dziś planujemy przejście przez Mały Kościelec do Przełęczy Karb. Idziemy w stronę schroniska Murowaniec. Tu znajduje się węzeł szlaków z wieloma możliwościami poprowadzenia swojej wędrówki.
My – podążamy teraz do Czarnego Stawu Gąsienicowego….
…..który okazuje się być….zielonym :)
Kolor wody w zależności od ilości słońca przyjmuje barwę od jasno do ciemno zielonej. Przynajmniej podczas naszej dzisiejszej wizyty. Znajdujący się na wysokości 1610 m. n.p.m. Czarny Staw Gąsienicowy otoczony jest przez szczyty mające powyżej 2000 m wysokości. Wyjątkiem jest tu Mały Kościelec, na który zaraz będziemy się wspinać aby dojść do Przełęczy Karb .
Czarny szlak prowadzi pod górę, ale nie ma jakiś specjalnych trudności. Owszem, jest stromo i należy zachować ostrożność i nie wybrałabym tego szlaku podczas deszczu czy oblodzenia, przy dobrej pogodzie – jest ok. Wejście wymaga nieco trudu, za to widoki – super!
Świetny widok mamy na Kościelec.
Szlak wiodący w górę uważany jest za trudny i wymagający przygotowania. Kiedyś tu wrócimy :)
Na górze widzimy drugą stronę, czyli Zieloną Dolinę Gąsienicową, którą będziemy schodzić z przełęczy Karb.
Idziemy w dół po kamieniach, skałach i potem po ułożonym chodniku – do Zielonej Doliny Gąsienicowej wśród jej licznych stawków.
Przy kolejnym rozdrożu czas na decyzję co dalej? Mamy kilka możliwości:
- Schodzić już w dół czarnym szlakiem do Dwoiśniaka, potem za znakami żółtymi i czarnymi do Murowańca i niebieskim lub żółtym do Kuźnic
- Zejść czarnym do Dwoiśniaka, potem żółtym w górę na Suchą Przełęcz i Kasprowy Wierch.
- Iść na Świnicką Przełęcz i do Kasprowego Wierchu -co wydłuża wycieczkę, ale daje w zamian wiele dodatkowych walorów widokowych.
Jako, że jest dopiero godzina 11. 20 i mamy sporo sił- wybieramy 3 możliwość i czarnym szlakiem zaczynamy podchodzić do Świnickiej Przełęczy.
Tu też nie ma technicznych utrudnień. Po prostu w górę po kamieniach, czasem potrzebne są ręce by się przytrzymać skał.
Czas przejścia na oznaczeniach wynosił 50 minut i weszliśmy – nie spiesząc się w podobnym czasie. Na górze jesteśmy o 12.09.
Tak wygląda Świnica z Przełęczy.
Widok na wprost na Słowackie Tatry- poniżej,
Widok za nami na drogę którą tu weszliśmy.
Idziemy teraz czerwonym szlakiem do Kasprowego Wiechu trawersując Pośrednią Turnię 2128 m.n.p.m.
Dochodzimy do Przełęczy Liliowe 1952m.n.p.m. która stanowi granicę pomiędzy Tatrami Wysokimi i Zachodnimi. Od niej w dół odchodzi szlak zielony na Halę Gąsienicową. My idziemy dalej.
Tak więc przed nami Tatry Zachodnie, po lewej stronie zaś -Tatry Słowackie.
Wchodzimy jeszcze na Beskid – najdalej na wschód wysunięty szczyt Tatr Zachodnich. Jego wysokość to 2012 m.n.p.m. Wejście nie przedstawia wbrew pozorom żadnych problemów, bo wyniesienie to zaledwie 60 metrów- a widoki – super :)
Dochodzimy do Suchej Przełęczy Tu odchodzi od niej szlak żółty w dół stanowiący jedno z możliwych zejść z Kasprowego Wierchu.
Osiągamy Kasprowy Wierch i zielonym szlakiem zaczynamy zejście do Kuźnic.
Po naszej lewej stronie pięknie prezentują się Czerwone Wierchy- które na razie są pięknego zielonego koloru.
W ubiegłym roku szłam nimi od Doliny Kościeliskiej do Kasprowego Wierchu. Opisałam ten szlak na blogu : Szlak na Czerwone Wierchy
Nasze zejście zielonym szlakiem do Kuźnic jest ciekawe i urozmaicone. Podoba mi się ta droga.
Mijamy jeszcze osóby, które dopiero idą pod górę… Mając za sobą piękną trasę trochę się dziwimy – ale – każdy ma swój sposób na wędrowanie po górach :). Jak widać- na dole tłumów już nie ma :)
Mijamy pośrednią stację kolejki na Kasprowy Wierch. Przed nami jeszcze godzina zejścia… Droga prowadzi przez las.
O 16.oo jesteśmy w Kuźnicach. Zostało nam jeszcze 2,5 km do samochodu. Przy stacji kolejki Na Kasprowy Wierch możecie od razu wsiąść w bus, który zawiezie Was do Zakopanego.
Nasza TRASA wraz z dojściem na parking to ok. 22 km.
Dodaj komentarz