Norwegia 2018. Trekking w Trollheimen- Vindøldalen-Snota.

Dziś czas na kolejny trekking w Trollheimen. Jest 1 lipca 2018, niedziela. Budzimy się w Vindøldalen, dokąd przyjechaliśmy wczoraj w nocy znad jeziora Gjevilvatnet. To dystans ok. 120 km. Wciąż jesteśmy na terenie Parku Trollheimen, który mnie zauroczył, a wiem, że kryje wiele cudów na swym terenie. Te cuda to dla mnie piękne szlaki, góry i widoki, które na długo zostają pod powiekami.  Niestety nie ma nic za darmo. Aby zobaczyć więcej- musisz dać z siebie więcej, bo nikt Cię nie przywiezie na górę, nie ma kolejek linowych i innych ułatwień, wobec czego i ludzi tu niewiele. Wstaliśmy dziś dość późno i po śniadaniu ruszamy rowerami wzdłuż rzeki Vindøla.  Aby dotrzeć do szlaku biegnącego w góry, należy pokonać kilka km szutrowej drogi.

Trollheimen Vindoldalen 1Trollheimen Vindoldalen

Moim górskim marzeniem na dziś jest wejście na szczyt Snota. To góra leżąca w sercu Trollheimen z której widoki są ponoć niesamowite.  Pogodę mamy dziś wyśmienitą. Nawet jest trochę za gorąco :)   Norwegowie lubią mieć swoje domki wypoczynkowe w różnych dzikich, pięknych miejscach. Ci którzy mają je tutaj, posiadają  klucze do zamkniętej dla innych drogi biegnącej wgłąb doliny. Tak więc mijają nas swoimi samochodami z napędem na 4, a my tym czasem drałujemy na naprędce skręconych rowerkach (Artur jak usłyszał, że trasa to ok 30 km, ale może niemal połowę przejechać na rowerze to złożył natychmiast dla nas dwa rowerki :)

Trollheimen - Vindoldalen rowerTrollheimen Vindoldalen 2

Tak więc jedziemy, co jakiś czas otwieramy jakieś bramki i w końcu docieramy do leśnej drogi pod górę, zarośniętej trawą. Tu widzimy początek szlaku pieszego. Zostawiamy rowery oparte o drzewa przy drodze. Nie musimy ich nawet zamykać. To Norwegia, gdzie naturalnym jest, że nie bierze się cudzego… Bardzo mi się to podoba. Vindoldalen Trollheimen

Spotykamy „miejscowych” Norwegów, ojca i syna, którzy wyszli na „spacer” z psem. Z tego co mówili to będzie ponad 20 km spacer :)  Artur dopytuje o trasę na Snotę. Jest zmęczony rowerową częścią tej wycieczki; zdyszany, spocony a oni to wszystko widząc z uśmiechem proponują nam inną drogę od tej przez nas zaplanowanej: ” idźcie tą drogą, powinniście dać radę” :) Pokazują nam wariant ponoć łatwiejszy, mniej stromy. Ok, ruszamy zatem przez las wśród niesamowitej ilości jagodowych krzewów, ku ogromnemu żalowi, bo- niestety jeszcze bez jagód.  Jesteśmy tu za wcześnie. Za dwa tygodnie pewnie będzie tu czarno od jagód….

Vindoldalen TrollheimshyttaVindoldalen Trollheimshytta szlak

Idziemy początkowo łagodnie wznoszącym się szlakiem,  przy strumyku mamy przerwę na małe „co nieco”. Potem jest już bardziej stromo.

Trollheimen trekking Snota 1Vindoldalen – dolina w której stoi nasz kamperek została już daleko na dole, powoli wyłaniają się ciekawsze krajobrazy. Na szlaku jesteśmy sami. Przyroda norweska robi na mnie niezmiennie ogromne wrażenie. Widoki – zupełnie inne niż wczoraj, a to również Park Trollheimen.

Trekking Snota 1trekking Snotatrekking Vindoldalen - SnotaTrollheimen trekkingtrekking Trollheimen 1

W pewnym miejscu – gdy znów mamy przerwę – dochodzi do nas dziewczyna z psem i pyta, czy mamy power bank. Mówię , że mamy i mogę pożyczyć, a okazuje się, że nie mamy , bo zostawiliśmy przy strumieniu i ona właśnie nam ją oddaje Jedyna osoba na trasie… Jej rodzice mają tu hyttę niedaleko i ona robi rundę z psem. Nasza trasa cały czas pod górkę przerw coraz więcej… Gdy Artur odpoczywa, ja latam i robię dookoła zdjęcia.

Trekking Trollheimen SnotaTrollheimen Snota5Snota trekking 1

Bardzo mi się tu podoba. Artur sprawdza w telefonie, że jesteśmy niedaleko Snoty. Jestem przeszczęśliwa. Wydaje mi się, że już nic nie może mi tej góry dziś zabrać. Mylę się. Ale teraz jeszcze o tym nie wiem.

Zaczynają nam się otwierać widoki na drugą stronę. Nasze podejście się skończyło, teraz schodzimy nieco w dół i szlak wiedzie wzdłuż jeziora.

Trollheimen Snota 1Trollheimen Snota

Po naszej prawej stronie jest Snota, ale nie bardzo wiemy jak do niej dojść, bowiem… gubimy szlak. Nie możemy znaleźć czerwonych znaków, za którymi cały czas podążaliśmy…. Na dodatek Artur nie ma już zasięgu w telefonie – (teraz podejrzewam po czasie dywersję – po prostu mój Małżonek miał już chyba dość tego łażenia i gdy zobaczył wysoko przed sobą górę, to stracił zasięg :) :) – i nie mogę zobaczyć mapki a nie mam przy sobie żadnej innej wskazówki. Wiem, że górę mam po prawej stronie, ale kompletnie nie wiem jak na nią wleźć… Pamiętam tylko, że tu gdzieś miały się łączyć szlak na Trollheimshyttę ze szlakiem na Snotę, ale tego połączenia nie widać. Idę dalej wzdłuż następnego, większego jeziora aby to połączenie znaleźć i słyszę głos Artura : „wiesz, chyba wcześniej widziałem wydeptaną drogę w bok. to może tam? Wracamy zatem. sprawdzam tę drogę, ale to nie to… Snota 1Trollheimen Snota 7Trekking Vindøldalen - Snota 2Trollheimen Snota 10

Mój błąd. Nie przygotowałam się zupełnie na dzisiejsze wędrowanie uśpiona wczorajszym szlakiem bardzo dobrze oznakowanym. Widzę też, że Artur jest zmęczony, a przecież przed nami jeszcze zejście i jazda powrotna rowerem. Jutro poniedziałek i Artur wraca do pracy, nie możemy tu zostać dłużej. Tak więc mimo pięknej pogody Snota dziś pozostanie niezdobyta….  W tej sytuacji, zanim będziemy wracać, chcę tylko wejść nieco wyżej , aby zrobić kilka zdjęć z innej perspektywy bo okolica piękna. Artur zostaje na kamieniach i odpoczywa, ja wchodzę bez szlaku pod górę ile się da.  Jestem wyżej i cieszę się, że choć w ten sposób mogę zobaczyć ten piękny krajobraz. Trekking Vindøldalen - SnotaTrollheimen trekking 2Snota poza szlakiemtrekking Trollheimen2Snota poza szlakiem 4Trekking Snota3Trollheimen Snota 8Snota poza szlakiem 1Snota poza szlakiem 3Snota trekkingTrollheimen okolice Snoty

Robię zdjęcia, chłonę widoki i -schodząc- spotykam Artura, który wyszedł do góry do mnie. Przyglądam się mojemu Mężowi, który niespodzianie zamienił się w ostatniego Mohikanina :)

Samotny MohikaninNajważniejsze, że humor dopisuje :) Jesteśmy cali, zdrowi w cudownych okolicznościach przyrody. Powoli wracamy. Trollheimen trekking 1Snota powrót 1Trollheimen okolice Snoty 2Trollheimen szukając szlakuSnota - powrótTrollheimen Snota powrótTrekking Vindøldalen - Snota powrótTrollheimen powrót do VindoldalenZejście zabiera sporo czasu. W drodze powrotnej na rowerze Artur znika mi z oczu. Wsiada na swój rower, chwilę jedziemy razem, a potem gdy droga biegnie w dół on – jako, że jest znacznie cięższy odjeżdża zostawiając mnie daleko z tyłu :)  :)  :)

Ok. godz.  21, 30 jesteśmy w naszym kamperku. Jemy, pijemy – mały relaks i po 22.00 wyjeżdżamy z doliny.Powrót z Vindoldalen Trollheimen

Po 1.00 w nocy dojeżdżamy do domu Artura. W tej części Norwegii jest jeszcze jasno o tej porze. Powrót z Vindoldalen Trollheimen.1Za nami niesamowity weekend. Trekking w Trollheimen uznaję za niezwykle udany. Choć nie zdobyliśmy żadnego konkretnego szczytu, mamy moc wrażeń i kilkadziesiąt kilometrów w nogach :)  Trzy razy – korzystając z campera- nocowaliśmy „na dziko”.

1 nocleg przed Nerskogen na parkingu, 2 gi na parkingu pod Gjevilvasshytta i 3 w Vindøldalen. Trasa tej części naszej wyprawy wyglądała następująco: Trasa weekendu w Trollheimen

 

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *