Następny etap naszej podróży po Norwegii w 2018 roku to Park Narodowy Trollheimen. Na początek za cel obieramy okolicę jeziora Gjevilvatnet.
Przyjeżdżamy tu wieczorem. Przyjeżdżamy tu z Oppdal, pokonując trasę ok. 20 km. Do Trondheim jest stąd 139 km. Dojeżdżamy płatną drogą do parkingu usytuowanego poniżej schroniska Gjevillvasshytta. To drugi dzień naszej norweskiej wyprawy kamperem. Już z drogi przez okno kampera widoki bardzo nam się podobały, ale bardzo jesteśmy ciekawi tutejszych szlaków :) Pogoda zdecydowanie się poprawiła, więc niczego nam już do szczęścia nie trzeba :)
Jezioro Gjevilvatnet jest otoczone górami, okolone zielenią i ma jeszcze jeden atut- piękną piaszczystą plażę. Zostawiamy kampera na bezpłatnym parkingu i ruszamy zobaczyć plażę Rauøra, o której wiemy, że znajduje się tu niedaleko. Jest już dość późny wieczór i staramy się dotrzeć do plaży przed zachodem słońca. Po chwili marszu, żałujemy, że nie wzięliśmy rowerów, bylibyśmy znacznie szybciej, ale nie chce nam się już wracać. Docieramy do plaży i …zostajemy tu na dłużej. Plaża jest piękna, szeroka i … pusta.
Wcześniej widzieliśmy zakaz podjeżdżania pod plażę kamperami i przyczepami, jednak samochodem osobowym można podjechać na parking pod samą plażę. Widzimy też rozstawiony namiot tuż przy plaży. Spacerujemy po piasku podziwiamy widoki, potem wracamy na nasz parking do kampera. Zaglądamy też do położonego tylko kilkadziesiąt metrów powyżej parkingu schroniska Gjevilvasshytta.
Po noclegu spędzonym na parkingu w kamperze, następnego dnia ruszamy na jeden z licznych szlaków przebiegających obok schroniska Gjevilvasshytta.
Początkowo wędrujemy szlakiem do schroniska Jodalshytta. Mamy stąd piękny widok na Gjevilvatnet i otaczające go góry, zaś drewniane domki na tym tle dopełniają sielskości tego krajobrazu.
Potem wchodzimy w las i po pewnym (2 km) czasie nasz szlak wydaje nam się mało ciekawy i gdy znajdujemy inną możliwość kontynuowania wędrówki – zmieniamy trasę i schodzimy do Gjevilvassdalen (1 km) by ruszyć szlakiem, który zmierza do Trollheimshytty – następnego schroniska.
Wśród Norwegów wędrujących w Trollheimen bardzo popularny jest tzw: „Trekanten” czyli trasa przebiegająca pomiędzy tymi schroniskami (Gjevilvasshytta, Trollheimshytta i Jodalshytta. ) Trasa pomiędzy nimi ma kształt trójkąta, położone w odległości ok 20 km każde, stanowi pewnego rodzaju wyzwanie i zapewnia wędrówkę na 8-9 godzin na każdym odcinku. Spać można właśnie w schroniskach i w ciągu 3 dni taką trasę właśnie często Norwegowie pokonują.
Docieramy do parkingu w Gjevillvasdalen. Okazuje się, że można było tu dojechać samochodem, lub rowerem i dopiero stąd ruszyć na szlak. Następnym razem już będziemy wiedzieć :)
Ruszamy wśród brzozowego lasku lekko pod górę, potem wychodzimy na otwartą przestrzeń zostawiając za sobą jezioro Gjevilvatnet.
Przed nami w oddali góry. Szlak oznakowany czerwoną literą T lub po prostu czerwoną farbą na kamieniach prowadzi w niewielkiej odległości od rzeczki – strumienia.
Po pewnym czasie docieramy do drogowskazu, który pokazuje nam, że nasz szlak skręca w lewo i przebiega nad rzeką, ale nigdzie nie widzę mostu. Okazuje się, że należy przejść na drugą stronę po kamieniach :) Dobrze, że nie ma zbyt dużo wody, ale i tak to było dla mnie nowe doświadczenie :)
Idziemy dalej, jednak po niedługiej chwili uznajemy, że czas na relaks :) Tak więc przerwa :)
Idziemy sobie dalej. Jesteśmy miedzy górami, szlak początkowo przebiegający niemal płasko zaczyna się nieco wznosić. Choć spotykamy ludzi na trasie, nie można mówić o tłoku na szlaku. Bardzo nam to odpowiada. Dzięki temu można odnieść wrażenie, że te piękne widoki są tu specjalnie dla nas :) Pogoda jest doskonała.
Szlak prowadzi obok wodospadu pod górę do jeziora, skąd można udać się dalej do schroniska Trollheimshytta. Można też wejść na oddalony od tego miejsca o 3 km szczyt Blåhø. Prowadzi tam dość stromy szlak.
Podziwiamy przez chwilę widoki i wracamy tą samą drogą.
Gjevilvatnet z daleka i z góry prezentuje się wspaniale.
Po powrocie na parking zjadamy ciepły posiłek i jedziemy w inną część Trollheimen. Nad Gjevilvatnet bardzo nam się podobało. Pokonaliśmy trasę ponad 20 km, widzieliśmy piękne krajobrazy. Trochę żałujemy, że nie możemy zostać tu na dłużej, aby pocieszyć się piaszczystą plażą i sprawdzić temperaturę wody w jeziorze w ciągu upalnego dnia, ale chęć zobaczenia nowych miejsc następnego dnia zwycięża. Naszym celem jest teraz Vindøldalen, gdzie spędzimy dzisiejszą noc, zaś jutro ruszymy zobaczyć tutejsze szlaki.
Trasę naszej wędrówki oraz inne możliwości prowadzenia pieszych wycieczek w tej okolicy znajdziecie TUTAJ
Dodaj komentarz