Polskie i czeskie Karkonosze cz.2.

Korzystając ze sprzyjającej pogody, 1 maja 2018 ruszamy na drugą wędrówkę po przepięknych polskich i czeskich Karkonoszach. Dzisiejsza trasa ok. 40 kilometrowa , oczywiście może być na wiele sposobów modyfikowana i skracana. My na sam koniec naszej wędrówki po ponad 30 km wchodziliśmy na Śnieżkę. Początek naszej wyprawy to Karpacz, gdzie zostawiamy samochód na parkingu w pobliżu kolejki linowej na Kopę. Znów jesteśmy w 4 – kę (Ewa, Justyna, Arek i ja ). Wybieramy żółty szlak, prowadzący do Strzechy Akademickiej aby sprawnie dostać się na górę.

IMG_7708IMG_7709DSCN8401DSCN8408

Chwila zatrzymania na zdjęcia i łyk wody i ruszamy dalej.

DSCN8412

Po dojściu do czerwonego – Głównego Szlaku Sudeckiego – wchodzimy już na stronę czeską i kierujemy się do schroniska Lucni Bouda. Tak wiele razy odwiedzałam nasze szlaki, teraz czas na czeskie Karkonosze :)

DSCN8416DSCN8418DSCN8420DSCN8426DSCN8434DSCN8435DSCN8441DSCN8446

Mijamy schronisko i zaraz za nim skręcamy w prawo.

DSCN8449DSCN8454DSCN8456Dochodzimy do przepięknych terenów. Nazywamy je „Tatrami w Karkonoszach ” :) dochodzimy do Krakonośa, zatrzymujemy się tu na śniadanie.

 

DSCN8473Krakonoś i widok z niego. Czeskie Karkonosze są przepiękne.

DSCN8477DSCN8478

Następny etap to zejście czerwonym szlakiem do Spindlerowego Młyna.

DSCN8495DSCN8463DSCN8457Zejście niezwykle malownicze.

DSCN8499DSCN8519DSCN8523DSCN8525-001DSCN8506

DSCN8529DSCN8538Przechodzimy obok hotelu Panorama, potem znajdujemy skrót pomiędzy hotelami i przechodzimy na drugą stronę już nie szlakami tylko na przełaj do stoku narciarskiego, obok hotelu Lenka. DSCN8541DSCN8542DSCN8547DSCN8553Nasza zdolna Ewa świetnie nas tu kieruje, uznaje, że gdzieś przez stok będzie przebiegał szlak niebieski i tu go znajdziemy. Wdrapujemy się dość stromym podejściem i rzeczywiście osiągamy poprzecznie biegnącą drogę szutrową, która jest oznakowana na niebiesko :) DSCN8556DSCN8585Super! wędrujemy dalej, stopniowo wspinając się coraz wyżej ponad Spindlerowy Młyn.DSCN8591DSCN8592Nasz szlak zakosami pnie się coraz wyżej. Wchodzimy na teren Parku Narodowego i widać, że szlak jest mało uczęszczany, wąska ścieżka i nikogo poza nami :) Piękna natura i my :)

DSCN8594DSCN8597DSCN8598DSCN8599To podejście warte jest wysiłku. Cały ten etap idziemy sami. Mimo majówki możemy tu być ze swoimi myślami, czyli tak jak lubimy. Wychodzimy na otwartą przestrzeń. Jesteśmy na wysokości 1279 m.n.p.m. przed nami mały drewniany schron i węzeł szlaków Klinovka. DSCN8609DSCN8603DSCN8607Skręcamy zielonym szlakiem w lewo i po chwili skrótem (wydeptana ścieżka pomiędzy kosodrzewina)  docieramy do czerwonego szlaku, którym dochodzimy do schroniska Vyrovka. DSCN8613DSCN8615DSCN8618DSCN8622DSCN8633Mamy czas na kawę (8zł). Kawa jest dobra, obsługa sympatyczna. W schronisku można też kupić odzież sportową. DSCN8636DSCN8638Po niedługiej chwili schodzimy zielonym szlakiem do Rychterovych Boud (fajne miejsce na obóz sportowy).DSCN8650DSCN8652DSCN8649DSCN8662DSCN8666 Czerwonym szlakiem przez piękny las schodzimy na Modry Dul, potem szlakiem żółtym do niebieskiego na Obri Dul. DSCN8653DSCN8670Jesteśmy na wysokości  już tylko 909 m. n.p.m, a gdzieś tu czeka na nasza Królowa czyli  Śnieżka :) DSCN8674DSCN8682

Niebieski szlak poprowadzi nas przepiękną drogą, niezwykle urozmaiconą do Domu Śląskiego 1395 m. n.p.m. ale po drodze takie widoki :)DSCN8680DSCN8688DSCN8692DSCN8697DSCN8712DSCN8725DSCN8715DSCN8717DSCN8720DSCN8736DSCN8733DSCN8742DSCN8743DSCN8746Jak widzicie powyżej można się zastanowić na tym szlaku nad kołem życia…DSCN8758Po chwili dalszej wędrówki widać już Dom Śląski. pierwszy raz przychodzedo niego od czeskiej strony.DSCN8761Nasza nagroda i ukoronowanie tej wędrówki czyli wejście na Śnieżkę :) DSCN8762DSCN8763DSCN8764DSCN8767DSCN8773DSCN8782Jest cudownie! Zmęczeni, zgrzani ale szczęśliwi mamy pierwsze i chyba jedyne wspólne zdjęcie :)DSCN8789DSCN8797DSCN8793DSCN8805DSCN8806IMG_7710Przed nami jeszcze zejście. Choć wyciąg jeszcze działa (jest ok 19.00) schodzimy czarnym szlakiem do Karpacza. DSCN8812DSCN8818DSCN8822Szczęśliwi, cali – (choć czułam nieco kolana podczas tego zejścia szczególnie podczas pokonywania „kocich łbów” przy schodzeniu) – wracamy do domu przy pięknym zachodzie słońca. Nasza wędrówka zajęła nam cały dzień. Niewiele brakowało, abyśmy musieli schodzić o zmierzchu. Nie mieliśmy czołówek ze sobą- poprawimy się następnym razem. Bardzo przydatna okazała się mapa „polskie i czeskie Karkonosze” Trasa dzisiejsza niezmiernie mi się podobała. A Wam? :)

Na koniec orientacyjna MAPA naszej wędrówki

 

 

 

 

 

 

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *