Dziś zawitamy w Słowackie Tatry Zachodnie. Chcemy przejść się wzdłuż Rohackich Stawów, wejść na Banikov, w drodze powrotnej zobaczyć Rohacki wodospad.
Będziemy po raz pierwszy w tej okolicy i jesteśmy bardzo ciekawi widoków i szlaków, jakie oferują Słowackie Tatry Zachodnie.
Wyjeżdżamy rano z Chochołowa i kierujemy się na Zuberec , potem na parking Spalena gdzie zostawiamy samochód, płacimy 3 euro i ruszamy zielonym szlakiem pod górę. Wędrujmy w trójkę z Justyną i Arkiem. Po kilku minutach od wyjścia z parkingu, dochodzimy do rozdroża i kierujemy się czerwonym szlakiem do schroniska Tatliakowa Chata.
Do schroniska prowadzi asfaltowa droga. Na razie poza nami nie ma tu nikogo, więc te widoki są nasze :) Mijamy skrzyżowanie szlaków Adamcula i idziemy dalej prosto.
Przechodzimy obok schroniska Tatliakowa Chata i ruszamy wyłożonym kamieniami szlakiem Smutną Doliną.
Po swojej lewej stronie widzimy Tatliakovo jazero.
Zielonym szlakiem idziemy do skrzyżowania szlaków w Smutnej Dolinie 1527 m. n.p.m i dalej na Rohaćske Plesa.
Droga prowadzi nieco pod górę, przechodzimy obok malowniczych stawów. Jest pięknie, spokojnie i nie ma ludzi. Jesteśmy przez większość dotychczasowej wędrówki sami na szlaku. Jest fantastycznie :)
Mijamy najwyżej położony Staw Rohacki 1719 m.n.p.m.
Wędrujemy dalej mijamy skrzyżowanie przy Stawach Rohackich, skrzyżowanie pod Hrubou Kopou 1582 m.n.p.m. i dalej żółtym szlakiem idziemy w kierunku przełęczy Banikov.
Trochę przypomina mi się spokojne wędrowanie w Norwegii z której dopiero co wróciłam. To spokój na szlaku, brak tłumu turystów i kontakt z naturą daje mi to wrażenie. Szlak wiedzie wśród kamieni, cały czas pod górę. Pogoda nam się trochę zmienia i słońca coraz mniej. Przybywa za to chmur. Po wejściu na przełęcz Banikov widoczność jest już słaba. Jesteśmy na wysokości 2040 m.n.p.m W planach mieliśmy wejście na Banikov, ale teraz się zastanawiamy czy jest sens iść tam w mgłę. Postanawiamy wejść na pobliski Pachoł – 2167 m.n.p.m. Potem zobaczymy co dalej.
Na pachoł prowadzi czerwony szlak.
Widok ze szlaku na Pachoł na drogę, którą weszliśmy na Banikovską Przełęcz poniżej.
Po dotarciu na górę widzimy żelazny krzyż i …. niewiele więcej. Tu na górze jest chłodno, wieje, wszędzie chmury, więc wracamy do przełęczy.
Widzimy, że Banikov nadal w chmurach, więc schodzimy szlakiem, którym tu przyszliśmy.
Nieco niżej widoczność się poprawia :)
Dobre nastroje dopisują :)
Dochodzimy do skrzyżowania szlaków i idziemy do Zielonej Doliny. Teraz naszym celem jest Wodospad Rohacki.
Do Rohackiego Wodospadu położonego na wysokości 1340 m.n.p.m. prowadzi nas drewniany mostek. Chwilę później jesteśmy przy wodospadzie.
Posłuchajcie Rohacki Wodospad
Wracamy do naszego samochodu dochodząc do czerwonego szlaku przy skrzyżowaniu Adamcula, potem już znaną nam drogą do parkingu. Trasa bardzo nam się podobała. Choć pozostał mały niedosyt wynikający z braku widoczności w pewnych momentach i nie weszliśmy na Banikov, to i tak widzieliśmy piękne krajobrazy.
Słowackie Tatry Zachodnie mają wiele do zaoferowania i wrócimy tu z pewnością. Poniżej możecie zobaczyć jak przebiegała nasza trasa (nie udało mi się dołączyć wejścia na Pachoł, ale widać go na mapie )
Nasza trasa w Słowackich Tatrach Zachodnich
Dodaj komentarz