Spacer po Paryżu to było nasze marzenie odkąd zobaczyliśmy film „O północy w Paryżu”. Tak narodził się pomysł na majówkę w roku 2013.
Mając niewiele czasu do dyspozycji tym razem nie mogliśmy pojechać z namiotem czy przyczepką i nie zatrzymaliśmy się też na kempingu – jak lubimy najbardziej, ale w hotelu- z którego łatwo było wyruszać na zwiedzanie stolicy Francji.
Podróże na własną rękę mają niezaprzeczalny urok właśnie w tym, że wędrujesz tam gdzie chcesz. Nasze wędrówki po Paryżu wspominamy dziś z rozrzewnieniem właśnie dlatego, że mogliśmy spacerować niespiesznie tam, gdzie nas nogi i oczy poniosły. Gdy padał deszcz jeździliśmy sobie środkami komunikacji miejskiej i oglądaliśmy Paryż z autobusu, gdy wychodziło słoneczko kierowaliśmy swoje kroki ku następnemu miejscu które chcieliśmy zobaczyć.
W ten sposób zobaczyliśmy Luwr, wieżę Eiffla, bazylikę Sacre-Coeur, katedrę Notre Dame, Pantheon, Ogród Luksemburski a także wiele innych uroczych miejsc.
Na początek Tour Eiffel. (wieża Eiffla). Ten wznoszący się na wysokość 324 metrów symbol Paryża zrobił na nas ogromne wrażenie. Zbudowana w 1889 roku na wystawę światową wieża odwiedzana jest przez miliony turystów. Do kasy ciągną się ogromne kolejki. Sama budowla to prawdziwie koronkowa robota, zaś widoki z góry na Paryż – fantastyczne.
Znajdująca się w centrum Paryża Katedra Notre Dame ma 130 m długości, 35 m wysokości i ok 50 m szerokości. podobno może pomieścić 6500 osób.
W miejscu w którym stoi, ludzie modlą się od 2000 lat… Wcześniej stały tu inne świątynie. Budowę obecnej katedry rozpoczęto w 1163 roku.
Poniżej – nasze spacery wzdłuż Sekwany.
Również Luwr znajduje się w sercu Paryża. Budowę rozpoczęto w 1190 roku. Początkowo pałac królewski, obecnie pełni rolę muzeum – jednego z najbardziej znanych na świecie. Podczas naszej wizyty muzeum nie było czynne. Kiedyś tu jeszcze wrócimy.
Dzielnica Montmartre. podobała nam się ogromnie :) Tu czas jakby się zatrzymał. Czuliśmy się tu niczym bohaterowie filmu „O północy w Paryżu”. Tym bardziej, że padał deszcz, a podobno Paryż „najpiękniejszy jest w deszczu” :)
Poniżej zdjęcia z tej słynnej wzniesionej na wzgórzu dzielnicy Paryża. Spacer charakterystycznymi schodami, znajdująca się na szczycie Bazylika du Sacre Coeur (bazylika Serca Jezusowego) – ukończona w 1914 roku, widok na Paryż sprzed bazyliki, następnie lampka wina w jednej z klimatycznych tawern – to nasze wspomnienia z tego miejsca.
Poniżej inny fragment Paryża. Dzielnica łacińska, w której znajduje się Panteon oraz kościół Sant Etienne du Mont z prochami patronki Paryża św. Genowefy.
W niedalekiej odległości znajduje się też sławny Uniwersytet francuski – Sorbona. Ze wzruszeniem zobaczyliśmy też polski akcent w tym miejscu.
Spacer po Paryżu bez ogrodów i zieleni – dla nas niemożliwe :)
Poniżej – Ogród Luksemburski – wytchnienie wśród kwiatów i zieleni.
Bardzo spodobało nam się miejsce poniżej – maleńka kawiarnia i jej kolorowy właściciel :).
Podczas naszego pobytu w Paryżu nie mogło zabraknąć wizyty w słynnym Kabarecie Moulin Rouge (Czerwony Młyn). Widowisko świetne kolejki przed spektaklem całkiem zrozumiałe :)
Jak zapamiętamy Paryż? Jako zielony, wiosenny, mokry od deszczu, piękny i romantyczny. Jednocześnie pełen kontrastów. To tu zobaczyliśmy rozkładającego swe legowisko na noc na chodniku bezdomnego, tu zobaczyliśmy mnóstwo niepracujących, stojących bezczynnie na ulicy ludzi o smagłej cerze. W rozmowie z Polakiem – pracującym jako szewc w Paryżu – na stałe tu mieszkającym – dowiedzieliśmy się, że Paryż nie jest już takim miejscem, jakim był kiedyś. Jest tu dużo bardziej „niespokojnie” i niebezpiecznie, zdarzają się częste rozboje, liczne kradzieże. mamy nadzieję, że zjawisko nie będzie narastało, bowiem chętnie wrócilibyśmy jeszcze do tego pięknego miasta, aby odkryć jego uroki i odbyć niejeden niespieszny spacer po Paryżu…
Dodaj komentarz