Czy wiedzieliście, że początki Wenecji sięgają VII wieku? Wenecja powstała w wyniku połączenia kilku gmin funkcjonujących na wyspach laguny u wybrzeży Morza Adriatyckiego. Taką połączoną komuną rządził wybierany doża. Zabudowę Wenecji stworzone w wodzie. W dno wbijano pale (modrzewiowe lub dębowe) o długość od 2 do 4 m co 60 – 80 cm spiralnie lub w kręgach, na których dopiero mocowano solidny podkład z podwójnych drewnianych bali , na tym układano kamień i dopiero wtedy konstruowano budowle. Do wykończenia budynków wykorzystywano odporny na działanie słonej wody biały, wapienny kamień z Istrii.
Dziś wędrujemy po Wenecji wczesnym lipcowym przedpołudniem. Bez specjalnego planu pozwalamy aby oczy i nogi „same” prowadziły :).
Wybieramy na początek rzadziej przez turystów uczęszczane wąskie uliczki,które raczej nie znajda się w folderach reklamowych Wenecji, dla nas są niezwykle ciekawe. Możemy spokojnie obserwować życie codzienne mieszkańców Wenecji, które toczy się spokojnie i leniwie tuż obok (zaledwie kilka przecznic) miejsc tak zatłoczonych przez rzesze turystów z całego świata.
W czasie spaceru dowiadujemy się jak mieszkańcy tych wąskich uliczek radzą sobie ze śmieciami. Otóż wystawiane są śmieci w workach, które odbierane są przez rowerzystów ciągnących wózki , widzieliśmy też odbiór takich śmieci drogą wodną. Zdjęcia poniżej.
Samo manewrowanie na tym zakręcie było niezłym wyczynem.
Niektóre uliczki wodne zwane rio są bardzo wąskie, inne są zatłoczone. W każdym razie są malownicze.
Przy jednym z takich miejsc jak to poniżej zobaczyłam jak starsza pani z zakupami wchodzi do łódki, zdejmuje płachtę brezentową z wierzchu łodzi, odpala silnik i spokojnie odpływa :) Tak mnie to zaskoczyło, że nawet nie zrobiłam zdjęcia :)
Tymczasem wychodzimy z naszych uliczek na Plac św. Marka.
Mijamy Torre dell’ Orologio – Wieżę zegarową.
Przed nami chyba jedyny plac w Wenecji, w każdym razie na pewno największy :).
Przed nami widok na stoliki przed kawiarniami a dalej na Prokuracje, czyli siedzibę prokuratorów oraz Bazylikę Św. Marka.
Następnie naszym oczom ukazuje się Dzwonnica bazyliki Św.Marka. Obecna wieża dzwonnicy powstała na początku XX jako rekonstrukcja budowli z XV wieku, która zawaliła się w 1902 roku. Dzwonnica wznosi się na wysokość 96 metrów. Na jej szczycie ponoć sam Galileusz demonstrował doży działanie lunety.
Obecnie z jej szczytu można podziwiać Wenecję z góry i są to ciekawe widoki :)
Poniżej widok na Canale Grande, Plac św. Marka, Pałac Dożów.
Po zejściu na dół jeszcze spacer po Piazzetta di S. Marco – czyli przedłużenie placu Św. Marka
Nasz spacer kończymy przy nabrzeżu, gdzie czekamy na prom do Punta Sabbioni.
Jednakże wcześniej po drodze, jesteśmy świadkami kłopotów jednego z gondolierów, którego turyści japońscy o mały włos nie doprowadzili do ataku serca. Nie słuchali go i zmieniali miejsca w trakcie płynięcia na łodzi o mało co nie wypadając za burtę :)
Dodaj komentarz