TMB 1. Grand Col Ferret.

Tour Mount Blanc. Klasyczny szlak w Alpach wokół Mount Blanc, który poprowadzony jest przez teren trzech państw: Włoch, Francji i Szwajcarii od dawna był moim górskim marzeniem. Teraz, w lipcu 2022 właśnie je spełniam. W swojej relacji opiszę poszczególne etapy wyprawy. Trekking jest zorganizowany przez Biuro Podróży Apter, dzięki czemu cała część logistyczna spada z moich barków i mogę po prostu cieszyć się szlakami.

Courmayur.

Pierwszy etap TMB rozpoczynamy we włoskim w Courmayeur.

Lokalnym autobusem jedziemy w górną część doliny Ferret. W pewnym momencie autobus ma małą awarię. Wysiadamy wszyscy, ale po chwili możemy jednak jechać dalej. Zdążyłam jeszcze zrobić zdjęcia z tego momentu.

Niedługo potem autobus zatrzymuje się na przystanku Arp Nouvaz. Teraz już blisko do szlaku, który prowadzi na Grand Col Ferret. Rozkład autobusów z Courmayer do Arp Nouvaz z lipca 2022 podaję obok :) https://arriva.it/app/uploads/sites/3/2022/06/Courmayeur-VAL-FERRET_s-Luglio2022.pdf

Rifugio Elena.

Schronisko Elena znajduje się na wysokości 2061 metrów. Widać stąd zanikający jęzor lodowca di Pre de Bar.

Po małej przerwie w przytulnym schronisku ruszamy wyżej.

Grand Col Ferret.

Przełęcz Grand Col Ferret leży na granicy Włoch i Szwajcarii na wysokości 2537 m.n.p.m.

Zaczynamy zejście na szwajcarską stronę doliny Ferret. Po drugiej stronie przełęczy też jest bardzo ładnie.

Schodzimy do parkingu w miejscowości la Fouly, ale po drodze robimy przerwę w la Peule. To niewielka wytwórnia serów, więc zatrzymujemy się na degustację :)

Jeśli chcielibyście się tu zatrzymać na nocleg, warto zarezerwować sobie miejsce w niewielkim schronisku. Więcej informacji macie w linku poniżej.

https://www.montourdumontblanc.com/uk/il4-refuge_i32398-gite-alpage-de-la-peule.aspx

Wizyta w serowni za nami, więc wędrujemy dalej, nadal w dół wśród zieleni i pięknych widoków.

Dzień pierwszy zaczęliśmy we Włoszech, przeszliśmy przez Grand Col Ferret do Szwajcarii. Tu przejął nas autobus biura i wygodnie przewiózł przez Przełęcz świętego Bernarda, przez którą wracamy do Włoch.

My z Przełęczy św. Bernarda wracamy autokarem do miasteczka do hotelu na kolację. To następny atut takiego zorganizowanego trekkingu.

Podsumowując 1 dzień TMB i pierwszą trasę mogę powiedzieć, że trasa ładna, urozmaicona nie trudna. Organizacja trekkingu świetna, to był bardzo fajny dzień :) Jedynie trochę więcej czasu na ostatniej przełęczy by się przydało, , ale może kiedyś nadrobię przy innej okazji ?

Jeszcze mapa dzisiejszej ok 10 km trasy : https://pl.mapy.cz/turisticka?planovani-trasy&rc=9QCThxDxzs5uAkGe5LVhdXlQki-3gfI5XJ&rs=osm&rs=osm&rs=osm&rs=osm&rs=osm&ri=1042233037&ri=6464361&ri=16299508&ri=94962174&ri=93985667&mrp=%7B%22c%22%3A132%7D&xc=%5B%5D&x=7.0871043&y=45.8855925&z=14


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *