Woliński Park Narodowy utworzony został w 1960 roku. Jego walory to piękne wybrzeże klifowe, lasy bukowe, jeziora polodowcowe i wsteczna delta rzeki Świna. Jedną z większych atrakcji znajdujących się na jego terenie jest Pokazowa Zagroda Żubrów.
Woliński Park Narodowy miałam okazję odwiedzić w sierpniu 2020 roku. Odpoczywając w Dziwnowie wybrałam się busem do Międzyzdrojów, aby stąd rozpocząć wędrówkę po Wolińskim Parku Narodowym. Chcę najpierw odwiedzić pokazową zagrodę żubrów.
Wysiadam nieopodal Muzeum Przyrodniczego – jeszcze nieczynnego. Przed bramą napotykam szlakowskaz i już wiem jak iść do żubrów. Zielony szlak ok 1,5 km poprowadzi mnie Pokazowej Zagrody. Po pewnym czasie staję przed bramą do Wolińskiego Parku Narodowego.
Szlak wiodący do zagrody żubrów jest zaskakująco szeroki. Czuję się trochę jak w parku miejskim tyle, że tu nie ma teraz nikogo. To trochę dziwne uczucie samotnie wędrować w tak popularnej miejscowości i w dodatku w pobliżu tak znanej atrakcji turystycznej.
Gdy dochodzę do zamkniętej jeszcze zagrody wszystko się wyjaśnia. Tylko ja nie sprawdziłam godzin otwarcia i dlatego jestem tu sama :)
Muszę trochę poczekać na otwarcie jednej z największych atrakcji Wolińskiego Parku. Tuż przed godz. 10.00 pojawiają się dwie rodziny niemieckie, następnie kilkuosobowa grupa młodych Niemców i gdy zaczynam się zastanawiać czy żubry są atrakcją tylko dla obcokrajowców, pojawiają się również turyści z Polski. Po chwili wszyscy kupujemy bilety i ruszamy w odwiedziny.
Bilet wstępu kosztuje 7 zł normalny, 5 zł ulgowy i 2 zł z kartą dużej rodziny.
Po wejściu kieruję się od razu do żubrów. Właśnie są w trakcie posiłku, więc muszę chwilę poczekać, by nie fotografować ich jedynie od tyłu.
Warto było czekać i zobaczyć żubry w całej okazałości ! Zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Samiec jest znacznie większy od samicy.
W stadzie są też dwa młode osobniki. Jednym z nich troskliwie zajmowała się jego mama :)
W zagrodzie pokazowej żubrów można spotkać również inne zwierzęta. Jeleń – widać nawykły do odwiedzin ludzi pięknie mi pozował do zdjęć.
Bielik siedział dostojnie i nieruchomo odgrodzony od odwiedzających wysoką siatką.
Dzik zupełnie nie zwracał uwagi na turystów i leżał sobie w cieniu.
Sarna tak się zakamuflowała, że trudno ją było sfotografować, więc dałam za wygraną i poszłam dalej.
Moja wizyta w Zagrodzie żubrów dobiegła końca. Przyznaję, że wizyta w tym miejscu to sporo wrażeń dla miłośników natury. To jedna z największych atrakcji jakie oferuje Woliński Park Narodowy.
Więcej informacji na temat zwierząt żyjących w Zagrodzie żubrów a także wiele informacji na temat Wolińskiego Parku Narodowego znajdziecie tutaj: Zwierzęta z zagrody żubrów
Wracam początkowo tym samym zielonym szlakiem prowadzącym do Międzyzdrojów, ale niedługo potem skręcam w kierunku morza.
Ulicą campingową docieram nad morze. Widać stąd odpoczywających na plaży ludzi. Na pobliskim Camper Parku tuż przy plaży stoi kilkanaście camperów.
Tuż obok znajduje się następna atrakcja Wolińskiego Parku – Kawcza Góra. Brama wejściowa jest już tuż przede mną, więc ruszam.
Po drodze spotykam wiele ptaków od których góra wzięła swoją nazwę i … idę zupełnie sama pięknym szlakiem wśród drzew.
Widok z Kawczej Góry nieco rozczarowujący, ale sama trasa bardzo ładna niedługa i łatwa. Jest słoneczny, duszny dzień i mam możliwość schowania się nieco od słońca w cieniu drzew i w otoczeniu pięknej przyrody.
Ciekawe drewniane schody prowadzą z Kawczej Góry na plażę po drugiej stronie trasy. Stąd widoki znacznie lepsze.
Teraz kieruję się w prawo w stronę miejscowości Wisełka , zostawiając za sobą Międzyzdroje.
Im idę dalej, tym mniej osób spotykam na plaży. Od pewnego momentu jestem znów zupełnie sama.
Wiedzie tędy czerwony szlak pieszy.
Dobrze, ze mam ze sobą buty bo w pewnym momencie trudno było by przejść go boso, szlak miejscami jest kamienisty.
Oto Woliński Park Narodowy w pięknej odsłonie.
Plaża tutaj jest bardzo urozmaicona. Podoba mi się górujący nad morzem klif, porastające go drzewa, jasny piasek plaży i urozmaicające dodatkowo krajobraz wystające z morza kamienie na których siedzi sporo ptaków.
Wędrując brzegiem morza miałam nadzieję po niedługim czasie ponownie schować się wśród drzew porastających klif i dostać się do następnych punktów widokowych. Sądziłam, że dostanę się na Wzgórze Gosań. Nie znalazłam jednak drogi z plaży na górę, a jedynie tablice informujące o zakazie wstępu na klif, więc moja trasa wzdłuż morza wydłużyła się.
Podczas tej wycieczki odkryłam, że nawet w środku dnia w sezonie wakacyjnym można odnaleźć takie niemal bezludne miejsca nad naszym morzem. Ciekawe wrażenie- nikogo przede mną i nikogo za mną i tylko moje świeże ślady na piasku :)
Tym sposobem wędrując wzdłuż morza wychodzę z plaży przy ośrodku wypoczynkowym Grodno II. Tu dopiero ponownie spotykam ludzi. Wychodzę z plaży, następnie wędruję lasem, potem szosą do miejscowości Wisełka, skąd wracam busem do Dziwnowa.
Choć widziałam tylko część Wolińskiego Parku Narodowego zdecydowanie chcę wrócić po więcej i odwiedzić miejsca, do których dziś nie dotarłam. Bardzo mi się podobała dzisiejsza wycieczka. Jeśli będziecie w okolicy Międzyzdrojów, Wisełki, Dziwnowa- zajrzyjcie tu koniecznie :)
Dodaj komentarz