Bella Italia 2019 – Lago di Garda

Lago di Garda to ostatni etap naszej włoskiej wyprawy w 2019 roku.

Wczoraj oglądaliśmy podziemne skarby regionu Marche. Chodziliśmy po jaskiniach Frasassi i okolicznych atrakcjach, które opisałam TUTAJ wycieczka Grotte di Frasassi.

Dziś jedziemy do miejscowości Torbole nad piękne Lago di Garda, by zobaczyć północną część jeziora. Przed nami pierwszy widok na jezioro po zjeździe z autostrady.

Nie mamy rezerwacji ale udaje nam się znaleźć wolne miejsce na campingu Europa. Tuż obok mogliśmy się zatrzymać na Camper Stop w Torbole, ale moje przywiązanie do campingów wygrało :) Miałam ochotę na własną parcelę z miejscem na rozstawienie stolika i drzewa nad nami i taką parcelę mamy.  Wokół zieleń , spokój ,  do do jeziora kilka kroków bo z campingu jest wyjście bezpośrednio na plażę.

Ruszamy  zatem zobaczyć jezioro. Północna strona Lago di Garda słynie ze wspaniałych warunków do uprawiania sportów wodnych.  Podobno tu „zawsze wieje” :)

Jest pięknie :) Idziemy brzegiem jeziora.  Plaża jest tu kamyczkowa, na brzegu co jakiś czas są też duże kamienie. Widok gór okalających jezioro jest fantastyczny :)

Czas na kąpiel. Woda dziś – jak dla mnie – zimna. Zanurzając się czuję się jak „mors” wchodzący zimą do przerębla a to całe 18 stopni :)

Po południu światło się zmieniło, również pogoda już inna. Oto Lago di Garda widziane z okolic Torbole!

Ruszamy na spacer w stronę Riva del Garda.

Idziemy wzdłuż jeziora, podziwiając widoki i śródziemnomorską roślinność.

Wracamy już w deszczu. Leje – po raz pierwszy od  ponad 2 tygodni naszej wyprawy!

Następnego dnia pięknie i pogodnie.

Ruszamy do przystani w Torbole, skąd popłyniemy statkiem na drugą stronę jeziora. Z campingu to ok. kilometrowy spacer, podczas którego otwierają nam się nowe widoki na piękną okolicę.

Płyniemy na drugą stronę do miejscowości Limone sul Garda.

Wędrujemy sobie niespiesznie uliczkami miasteczka.

Podziwiamy jak ulokowane jest między góry a jezioro. Sporo tu ludzi, co nas wcale nie dziwi- sezon :) Mijamy sklepiki oferujące między innymi Limoncello – wódka cytrynówka jest jeszcze w domu po ostatniej wizycie we Włoszech, więc tym razem odpuszczamy zakupy.

Wracamy na nabrzeże i zastanawiamy się co dalej? Jeszcze nie chce nam się wracać, więc kupujemy bilet do Riva del Garda i płyniemy dalej :)

Przed nami Riva del Garda czyli północna część jeziora Garda.

Po wyjściu na brzeg, wyraźnie czujemy, że czas na jedzenie.  Znajdujemy restaurację i czekamy na jedzenie :)

Po obiedzie ruszamy do Torbole. Przechodzimy obok Torre Apponale, następnie obok twierdzy, w której jest teraz  Mag – czyli Muzeo Alta Garda.

Jak widać, kiedyś skakano z tej wieży, ciekawe czy teraz też?

Widok na Lago di Garda z Rivy

Przechodzimy przez plażę miejską w Riva del Garda i zmierzamy do naszego campingu w Torbole – przed nami spacer z pięknymi widokami na jezioro  i góry :)

Jezioro o tej porze znów jest „poruszone” wieje całkiem nieźle, ale nie jest zimno. Mijamy ludzi plażujących i kąpiących się w jeziorze.

Mijamy przystań San Nicolo obok fortu San Nicolo.

Przypadkiem natrafiamy na początek szlaku na Monte Brione, ale nie udaje mi się namówić Artura na dodatkową wędrówkę, więc wracamy i dalej podążamy do naszego campingu.

Nadal wzdłuż jeziora, już znaną nam drogą wracamy na nasz camping.

Za nami świetna, całodzienna wycieczka. Północny brzeg Lago di Garda jest niesamowity i ma wiele atrakcji do zaoferowania. Jedną z nich jest góra Monte Baldo. Odwiedziliśmy ją z dziećmi w 2011 roku.  Monte Baldo 2011. Może jeszcze kiedyś wrócimy w te rejony by odkryć następne ciekawe miejsca? Zobaczymy.

 

 

 

 

 

 

Podobał Ci się ten wpis?

Jeśli chcesz nas wesprzeć, będzie nam bardzo miło, jeśli postawisz nam przysłowiową „kawę” :)


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *