Dolomity Catinaccio – ferrata Roda di Vael.

Naszą pierwszą trasę w Dolomitach w 2021 roku rozpoczynamy od grupy skalnej Catinaccio w miejscowości Carezza. Jesteśmy zaledwie 27 km od Bolzano. Nasz cel to ferrata Roda di Vael. Przejeżdżamy obok Lago di Carezza, ale przy pochmurnej pogodzie nie udaje nam się zobaczyć słynnego, pięknego koloru jeziora.

Zatrzymujemy się na dużym parkingu około 2 km powyżej jeziora, tuż obok kolejki Paolina. Wjazd na wysokość 2125 m.n.p.m. pozwala nam szybko dotrzeć do początku naszej trasy przy schronisku Paolna hutte.

Chmury i mgła, które nam dotąd towarzyszyły, powoli opadają i cieszymy się z jakichkolwiek widoków na piękną okolicę. Oczywiście aparaty i telefony idą w ruch :) A nuż to jedyny moment, w którym będzie coś widać?

Po chwili ruszamy na szlak. Nasz pierwszy cel to przełęcz Passo di Vajolon.

1. Dojście do Passo di Vajolon.

Kierujemy się początkowo szlakiem 552, następnie skręcamy w prawo na szlak nr 9. Początkowo towarzyszy nam słaba widoczność i mgła, co dodaje naszej łatwej początkowo drodze nieco tajemniczości.

Szlak się wznosi, zakosami wędrujemy ku przełęczy.

Jeszcze trzeba pokonać zalegający płat śniegu, następnie po drewnianych kładkach, żelaznej drabince przybliżamy się do naszego celu. Widoki chwilami naprawdę niezłe, co skrzętnie wykorzystujemy :)

Teraz już ostatni odcinek i jesteśmy na Przełęczy Vajolon, więc czas na podjęcie decyzji co do dalszego przebiegu trasy. Można stąd zejść do schroniska turystycznym, okrężnym szlakiem i tak wygląda początek tej trasy.

Można też pójść w drugą stronę i ubezpieczoną- ( podobno łatwą) via ferratą wspiąć się na Roda di Vael i dopiero zejść do schroniska. Tę wersję właśnie wybieram. Niezwykle podekscytowana ubieram po raz pierwszy uprząż do via ferraty. Dzięki pomocnym innym uczestnikom tego wyjazdu jestem gotowa do trasy :). Przed nami ferrata Roda di Vael.

Ruszam wraz z innymi pod górę. Szlak nie wydaje mi trudny, więc się nie przypinam. Dobrze urzeźbiona skała, pewne miejsce do chwytu oraz podparcie pod stopy sprawia, że bardzo przyjemnie wędruje się pod górę.

Obserwuję jednak, że niektórzy idą w ubezpieczeniu i obserwując jak przepinają się na kolejne odcinki ferratki – postanawiam spróbować jak to działa.

Zabiera to jednak trochę czasu i musze pamiętać o ciągłym przepinaniu, ale przynajmniej spróbowałam i wiem jak to działa :)

Dojście do Roda di Vael – Rotwand.

Chwile potem idę jednak bez zabezpieczenia, bo trasa naprawdę nie wygląda jakoś niepokojąco, nawet dla takiego „żółtodzioba” jak ja :)

Szczęśliwa docieram do najwyższego dziś na trasie punktu. Oto krzyż na Roda di Vael więc i czas na pamiątkowe zdjęcia :) Jesteśmy na wysokości 2806 m.n.p.m.

Teraz ferrata Roda di Vael prowadzi w dół i po chwili znów są tu sztuczne ułatwienia. Schodzimy około 200 metrów do do następnego szlakowskazu.

Idący przed nami Włosi schodzą tu od razu w dół do schroniska Roda di Vael. My – kierujemy się pod górę. Przed nami najtrudniejszy dziś odcinek będący fragmentem ferraty Majare. Staję pod ścianą i zastanawiam się jak tu wejść?

Po chwili ruszam i odnajduję ułatwienia na ścianie. Jest czego się chwycić i za co złapać, ale oczywiście przypinam się, bo kolana mi trochę miękną a puls przyspiesza :)

Będąc już na górze u podnóża „wieży z okienkiem” czyli Torre Finestra przyglądam się, jak wspinają się na nią doświadczeni alpiniści.

Przed nami zejście do schroniska Roda di Vael. Schodzimy dość stromym kominkiem i wychodzimy na zielone tereny Pian di Vael.

Rifuggio Roda di Vael wydaje się tak blisko, ale chwilę trwa, zanim do niego dojdziemy. W końcu widzimy go z bliska :) Zostawiamy plecaki i ruszamy na pobliski wierzchołek Col de Ciampak, na który prowadzi wyraźna droga, jednak wyższy odcinek jest już skalisty więc przydaje się pomoc rąk.

Mamy stąd świetne widoki – również na naszą dopiero co przebytą trasę.

W schronisku zamawiam kawę i czekam z Pawłem, Agnieszką, Maćkiem i Grażynką na resztę naszej grupy.

Powrót z Rifuggio Roda di Vael do Paolina Hutte

Droga powrotna przebiega łatwym szlakiem 549. Kierując się do Paolina Hutte i kolejki po ok 20 minutach mijamy pomnik orła postawionego ku pamięci Christomanosa, który przyczynił się do rozwoju turystyki i rozwoju gospodarczego tych terenów. Jest to zarazem punkt widokowy na okolicę.

Po dojściu do wyciągu Paolina nasza trasa zatacza koło, więc łatwo wracamy na parking.

Podsumowując- za nami ciekawa, bardzo urozmaicona trasa i rzeczywiście dość łatwa poza kilkoma fragmentami. Ferrata Roda di Vael jest dostępna nawet dla początkujących amatorów via ferraty. Przy śliskich kamieniach mogłoby być dużo trudniej, więc cieszę się, że nie padało.

Choć momentami brakowało trochę słońca i lepszej widoczności to doceniamy, że przy słabych prognozach udało się wyjść w góry.

Mapka dzisiejszej trasy

https://en.mapy.cz/zakladni?planovani-trasy&x=11.6191960&y=46.4173951&z=15&rc=9aBToxGCTjgywifAgl4ed3gSxfkjgoFC.gSI4GeSk37heX8g5x&rs=osm&rs=osm&rs=osm&rs=osm&rs=osm&rs=osm&rs=osm&rs=osm&ri=6539387&ri=6324702&ri=91942418&ri=142823848&ri=6553171&ri=1047926223&ri=1010903554&ri=11254437&mrp=%7B%22c%22%3A132%7D&xc=%5B%5D

Jeśli interesują was mniej wymagające trasy, to z wyciągu Paolina możecie przejść w stronę schroniska Roda di Vael i tą samą trasą wrócić, lub przejść się do schroniska Fronza alle Coronelle. W obie strony, pięknym trawersem to ok. 4 godzinna wędrówka. Mapę z zaznaczoną trasą podaję poniżej

https://en.mapy.cz/turisticka?planovani-trasy&x=11.6019461&y=46.4302482&z=14&rc=9aBS.xGC8CfcXxGKNZgYTxGCTj&rs=osm&rs=osm&rs=osm&ri=1058489339&ri=94976203&ri=6539387&mrp=%7B%22c%22%3A132%7D&xc=%5B%5D

Tylko 2 km od parkingu dzielą Was od pięknego jeziora Lago di Carezza o którym wspomniałam na początku tego postu.

Jeśli będziecie w tej okolicy kamperem, bez problemu zatrzymacie się na nocleg na dużym parkingu tuż przy wyciągu Paolina.

Campingi w pobliżu Catinaccio – Rosengarten

Campingi w okolicy oferują różne zakwaterowania, więc mamy kilka możliwości. Można wynająć domek drewniany lub przyjechać z namiotem, przyczepą czy kamperem. Wszystkie stanowią doskonałą bazę wypadową w okoliczne piękne Dolomity.

Camping Catinaccio – Rosengarten – położony jest w miejscowości Pozza di Fassa tylko 12 km od parkingu Carezza – z którego startowała nasza trasa https://www.catinacciorosengarten.com/it/

w San Giovanni di Fassa 14 km od parkingu Carezza przy wyciągu Paolina leży następny – to Camping Soal https://www.campingsoal.com/

Camping Valle Verde w miejscowości Predazzo – około 30 km https://www.campingvalleverde.it/campeggio/

Camping Marmolada w Canazei – ok 23 km https://www.campingmarmolada.com/en/ Na campingu Marmolada odpoczywaliśmy w 2019 roku podczas dłuższej wyprawy po pięknej Italii. https://www.campingowo.com.pl/przez-passo-pordoi-do-canazei/

Komentarze

2 odpowiedzi na „Dolomity Catinaccio – ferrata Roda di Vael.”

  1. Awatar Renata
    Renata

    Super relacja! Piękno gór wynagradza każdy wysiłek.
    Wyprawa wydawała się być trudną, ale cóż to dla Ciebie, nogi same Cię niosły 😂😂
    Zazdroszczę i życzę pięknej pogody przy zdobywaniu następnych szczytów ! 👍

    1. Awatar admin
      admin

      Bardzo dziękuję Renata. Z pogodą podczas tegorocznej wyprawy w Dolomity i Dolomity Brenta było bardzo różnie, ale serca do wędrowania nie brakowało :) Pozdrawiam Was serdecznie :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *