Norwegia urzekła mnie już podczas pierwszego z nią kontaktu. Piękno i surowość krajobrazów, nienaruszona natura, piękna zieleń, i niemal wszechobecna woda w postaci przepięknych fiordów, jezior, rzek, strumyków i wodospadów – to wszystko zapada w pamięć.
Dziś zabieram Was do miejsc, gdzie naturalne piękno Norwegii jest chronione, czyli Norweskich Parków Narodowych.
Odwiedzamy zatem: Park Narodowy Rondane, Dovrefjell, Jotunheimen, Hardangerviddę, Trollheimen oraz Jostedalsbreen.
Podróżujemy po Norwegii z namiotem, czasem kamperem.
Zaczynamy od Dovrefjell – Sundasfjella Nasjonal Park i surowych krajobrazów drogi Aursjovegen
Droga przebiegająca od Sunndalsora do schroniska Aursjohytta i potem do Finset bardzo nam się spodobała. Dziko, naturalnie z pięknymi widokami. Na pokonanie 64 kilometrów potrzebowaliśmy sporo czasu, bowiem często się zatrzymywaliśmy :) Zdecydowanie polecam z zastrzeżeniem, że nie jest to droga do przejazdu kamperem (można utknąć w tunelu wydrążonym w skale. )
Nieopodal drogi Aursjovegen blisko Eikesdalvatnet znajduje się Wodospad Mardalfossen, którego wody dwukrotnie opadają z wysokości 655m a jego dłuższa część to 297 m. Podziwiać go można jedynie w sezonie miedzy 20 Czerwca do 20 sierpnia, bowiem jego wody wykorzystuje elektrownia. Spacer do Wodospadu Mardalfossen to ok 2 km trasa. Ledwo zdążyliśmy – wracaliśmy już w deszczu :)
Odwiedzając tę okolicę nocowaliśmy na Campingu Furu w miejscowości Sunndalsøra. Za noc w namiocie zapłaciliśmy 100 koron. (zdjęcie powyżej).
W niewielkiej odległości od Sunndalsøry znajdziecie sielską dolinę, z pięknymi widokami. To Innerdalen w Parku Trollheimen.
Czterokilometrowy spacer wzdłuż jeziora z parkingu w Dalen doprowadzi Was do schroniska Rendelsetra w którym można przenocować oraz chat DNT. Nieco dalej znajdziecie następne schronisko – Innerdalshytta oraz szlaki prowadzące w góry, miedzy innymi szlak na Innerdalstarnet.
W lipcu 2018 odwiedziliśmy okolice jeziora Gjevilvatnet w Trollheimen. Mnóstwo ciekawych szlaków, schroniska, górskie jezioro z piękną piaszczystą plażą, piękne widoki i mnóstwo zieleni- to Norwegia w klasycznym wydaniu :)
Maszerowaliśmy szlakami w tym terenie. Trollheimen – Gjevilvatnet
Dolina Vindøldalen również znajduje się w Trollheimen. Cicho tu i spokojnie. Niezwykle malowniczo wyglądają przewieszone drewniane mosty nad rzeką Vindøla
Warto wybrać się na trekking w tej okolicy.
Nasz trekking w tej okolicy opisałam TUTAJ
Odwiedzając inną część Dovrefjell Sunndalsfjella Nasjonal Park zatrzymaliśmy się na Campingu Magalaupe, w pobliżu którego malowniczo przebiega rzeka. Magalaupet znajdziecie tuż przy drodze E6 między Oppdal a Kongsvold.
Cena noclegu za 4 osoby, namiot i samochód to 170 koron.
Niedaleko, zaledwie kilka km dalej w stronę Hjerkinn, znajduje się Kongsvold z mini ogrodem botanicznym oraz przebiegającym tędy starym szlakiem pielgrzymim z Oslo do Trondheim. To wszystko tuż przy drodze E6 łączącej starą z obecną stolicą Norwegii.
Następny etap wędrowania po Dovrefjell to okolica Hjerkinn i trekking do punktu widokowego Snohytta. Na bezpłatnym obszernym parkingu zostawiliśmy samochód i wyznaczonym szlakiem powędrowaliśmy pod górę przez Twerfjellet, do pięknego drewnianego z schronu, z którego roztaczały się wspaniałe widoki na Snohyttę i okoliczne góry. Otaczały nas tereny wojskowe. Z informacji zamieszczanych przy drodze wynikało, że schodzenie ze szlaku może być niebezpieczne.
Najstarszy Park Narodowy Norwegii – Rondane – kusi wieloma szlakami, trasami rowerowymi, przepięknymi widokami. Najłatwiej dotrzeć tu z drogi E6 z której przed miejscowością Otta – jadąc od Oslo -skręcamy w stronę Mysusaeter i dojeżdżamy pod górę do parkingu Spranget. Dalej możemy jechać rowerem, lub ruszyć pieszo. Do schroniska Rondvasbu, gdzie rozchodzą się szlaki w Rondane jest stąd nieco ponad 4 km.
W Rondane znajdziecie 10 szczytów powyżej 2000 m.n.p.m. Widoki z Veslesmeden 2014 m.np.m. poniżej.
Oczywiście można spojrzeć na góry Rondane niemal nie wysiadając z samochodu :) Poniżej Punkt widokowy Sohlbergplassen przy drodze 27 – tzw „Rondanevegen” – Narodowej trasie turystycznej w Norwegii.
Lom ze pięknym drewnianym kościołem typu stav znajdziecie przy drodze nr 15 z której to zjeżdżamy na 55 pomiędzy góry Jotunheimen.
Park Narodowy Jotunheimen to niezwykle zróżnicowane krajobrazy. Od zielonych dolin, przez zaspy śnieżne w lecie przy drodze, do ośnieżonych szczytów. Nie brak tu wodospadów, mnóstwo też oznakowanych czerwona literą T szlaków. Jednym z najbardziej znanych i popularnych jest szlak przebiegający granią Bessegen, zaś najsłynniejszą drogą przebiegającą przez teren Jotunheimen jest droga 55 ustanowiona Narodowym Szlakiem Turystycznym w Norwegii.
W Gjendesheim- (tuż obok drogi nr 51- następnej norweskiej trasy turystycznej) – pomiędzy jeziorami Gjende i Bessvatnet przebiega szlak Bessegen, który przemierza wiele tysięcy amatorów pięknych widoków. Nie ma oczywiście porównania z drogą nad Morskie Oko w Tatrach, ale jak na warunki norweskie, można tu spotkać wielu turystów. Jeśli szukacie ciszy i spokoju, należałoby zejść z głównego szlaku na sąsiedni, gdzie będzie znacznie mniej ludzi.
Hardangervidda to największy płaskowyż w Europie. Mnóstwo tu dzikich i niedostępnych miejsc, gdzie piękno i surowość krajobrazu przemawia wprost do duszy odwiedzających je ludzi. Tu również wytyczono mnóstwo ciekawych szlaków. Nie brakuje również bardzo znanych i popularnych miejsc, jak wodospad Voringfossen, czy Trolltunga.
Rzeka, która spada ze zboczy Hardangerviddy z wysokości 182 metrów tworzy słynny Wodospad Voringfossen. Miejsce to jest chętnie odwiedzane, bowiem widok rzeczywiście niecodzienny.
W innej części Hardangeviddy znajduje się następny cel wielu wędrówek- szlak na Trolltungę- popularny Język Trolla. Na ochotników czeka 11 km szlak w jedną stronę. Po drodze widoki na jezioro i góry.
Cel wyprawy- Trolltunga. Nasza relacja z wyprawy TUTAJ
To, co niezmiernie podoba mi się w Norwegii, to prawo dostępności do natury tego kraju. Możemy rozbić namiot w Parku Narodowym i obudzić się rano w jakimś dzikim i pięknym miejscu. Można wędrować poza wyznaczonymi szlakami. To daje poczucie wolności i swobody.
Jostedalsbreen to największy lodowiec Europy. Leży w południowo-zachodniej części Norwegii, w okręgu Sogn og Fjordane, w obrębie czterech gmin: Luster, Balestrand, Jølster i Stryn. Park Narodowy Jostedalsbreen prócz lodowca z jego licznymi jęzorami chroni również przyrodę w obrębie pięknych dolin. Jednym z najczęściej odwiedzanych – niestety bardzo szybko topniejących jęzorów lodowca jest Briksdalsbreen. Dojazd -ze Strynu przez Loen i Olden, lub z drogi 39 Byrkjelo -Utvik, Innvik – Olden.
W sąsiedniej pięknej dolinie- Lodalen odwiedzić można inny język lodowca- Kjenndalsbreen.
Lodowiec Haugabreen choć bardziej okazały- jest znacznie rzadziej odwiedzany. Aby do niego dotrzeć z drogi nr 5 zjechaliśmy w miejscowości Klakegg do campingu Høyseth. Do lodowca prowadzi pod górę droga szutrowa ok. 3 km, następnie szlak. Wędrówkę opisałam TUTAJ jak odwiedzić Lodowiec Haugabreen
Norwegia – to kraj w którym poczyniono wiele inwestycji, aby przyciągnąć turystów. Stworzono i opisano piękne trasy drogowe – widokowe. nadano im status Narodowych Szlaków Turystycznych. Coraz łatwiej zwiedzać Norwegię nawet bez wcześniejszego przygotowania, wystarczy śledzić znaki informacyjne przy drodze – i – nie spieszyć się :)
Dla wielbicieli górskich wędrówek Norwegia jest doskonałym wyborem, bowiem posiada ogromną ilość szlaków pieszych o różnym stopniu trudności. Norwegowie lubią spędzać czas w kontakcie z naturą. Sporą popularnością cieszą sie tu szlaki „od schroniska do schroniska ” na których widzieliśmy całe rodziny.
Mimo dużej popularności, jaką cieszy się Norwegia wśród turystów zagranicznych, wciąż jest tu wiele miejsc, gdzie można obcować z przyrodą niemal samotnie. Wiele z takich miejsc znajdziecie na terenie parków narodowych, gdzie- w odróżnieniu od Polski- można swobodnie poruszać się poza wyznaczonymi szlakami oraz rozbijać namioty.
Prawo dostępu do natury w Norwegii działa pierwszorzędnie. Nigdzie nie widzieliśmy pozostawionych śmieci. Każdy sprząta po sobie i jest pięknie, czysto i naturalnie.
Mimo, że już wiele razy wędrowałam po Norwegii, zawsze odkrywam w niej coś nowego i zawsze chętnie wrócę po więcej.
Dodaj komentarz