Tofana di Rozes to piękna, majestatyczna góra widoczna z wielu miejsc w Dolomitach. Wznosi się na wysokość 3225 m.n.p.m i oferuje świetne widoki.
Zobaczyłam ją po raz pierwszy kilka lat temu podczas naszego pierwszego wyjazdu w Dolomity. Byliśmy wówczas w rejonie Cinque Torri, skąd Tofana wygląda naprawdę imponująco. Wtedy nawet nie wiedziałam, że można się na nią wspinać :)
Wrażenia z tego pierwszego pobytu w tej okolicy opisałam tutaj: https://www.campingowo.com.pl/cinque-torri-i-lagazuoi-dolomitowe-okopy-tunele-i-piekne-widoki/
W okolicy byłam jeszcze dwukrotnie, ale pogoda nie pozwoliła na wejście na szczyt. W końcu jestem tu ponownie i biorę udział w trekkingu na Tofanę di Rozes. Wędruję dziś z Niną , Elą i Patrykiem. Są jeszcze inne osoby, ale nie wszyscy zdecydują się wejść na szczyt drogą normalną. Niektórzy wejdą via ferratą Lipella.
Zaczynamy naszą wędrówkę na parkingu przy drodze prowadzącej z Cortiny d’Ampezzo do Passo Falzarego. Ruszamy szlakiem 412 , początkowo wśród drzew, potem po przejściu wykutego w skale tunelu z czasów I wojny światowej wychodzimy wyżej i ukazują się pierwsze widoki. Szlak szybko pnie się pod górę i niedługo robimy pierwszą przerwę na przełęczy. To Forcella Col dei Bos.
Następnie obieramy szlak 404 który stopniowo sprowadza nas niżej. Odbijamy w prawo szlakiem 403. Widzimy przy pionowej ścianie ferratę, która z daleka wygląda jak drabina doczepiona do skały. Nie mamy sprzętu na ferraty ani zbytniego doświadczenia na takich drogach, więc idziemy nadal szlakiem 403, który przebiega teraz pod wysokimi skalnymi ścianami. Jest i wodospad, który zapewne jest dużo większy w sezonie wiosennym, gdy z gór wytapia się lód i śnieg.
Szlak 403 teraz prowadzi nas pod małą przełączkę, następnie prowadzi stopniowo pod górę do przełęczy Fontananegra. Ten odcinek to ok 600 m przewyższenia. Podejście się dłuży, czujemy już zmęczenie. Upał daje się we znaki. Forcella Fontananegra znajduje się na wysokości 2616 m.n.p.m. Tuż obok jest schronisko Giusani.
W rifugio Giusani odpoczywamy niedługo. Po ok 15 minutach, (czas na toaletę, kawę i ciasto) Wychodzimy ze schroniska wraz z grupą, która będzie zdobywać szczyt drogą tzw. „normalną.”
Rifugio Giusani- Tofana di Rozes 3225 m. n.p.m. Via normale.
Ze schroniska wychodzimy trochę ociężałym krokiem. Już dotychczasowa trasa nas zmęczyła, a największe wyzwanie dopiero przed nami. Początek trasy nie napawa optymizmem, bo niedługo po wyjściu z rifugio teren zrobił się bardzo sypki. Dwa kroki w górę i jeden w dół, bo nogi osuwają się wraz z kamieniami. Na szczęście nie trwało to jakoś długo. Po przejściu niewielkiego pola śnieżnego i wejściu w skały było lepiej. Stopniowo posuwaliśmy się do góry, co jakiś czas zatrzymując się na krótki odpoczynek. W końcu doszliśmy do momentu, gdzie nasz szlak łączy się z via ferratą Lipella prowadzącą na Tofanę di Rozes z innej strony. Widoki są już wspaniałe, ale do szczytu jeszcze trochę brakuje. Z tej perspektywy wygląda to dość łatwo. Jest tu dość szeroko i łagodnie do góry. Po chwili jednak trzeba podejść jeszcze w sumie ok 200 m. Trzeba iść uważnie.
Nina z Elą idą z przodu , ale za nimi jeszcze kilka osób . Chwilę wędrują za nimi, nie mam przekonania co do wybranej opcji wejścia. Znajduję swoją drogę i spotykamy się na szczycie ale przychodzę do nich z innej strony.
Nasza radość jest ogromna :) Udało się, weszłyśmy na tę górę, którą najpierw obeszłyśmy niemal dookoła a potem dopiero się na nią wspięłyśmy. Kosztowała nas sporo wysiłku, więc teraz cieszymy się widokami :)
Po chwili pojawia się Patryk, który prosi mnie o wykonanie filmu jemu i Eli pod krzyżem na szczycie Tofany di Rozes. Biorę od niego telefon i zaczynam nagrywanie, po czym widzę, jak klęka przed niczego niespodziewającą się Elą i wyjmuje pierścionek zaręczynowy :) Mamy więc zaręczyny na Tofanie di Rozes! Teraz emocje naprawdę poszybowały :) Miłość jest wszędzie !
Przyszedł czas zejścia. Schodzimy tą samą drogą, którą weszliśmy. Prawdę mówiąc próbujemy, bowiem trasa jest słabo oznakowana i w zasadzie trudno wejść i zejść po tych samych śladach.
Po zejściu niżej, oznaczenie szlaku jest wyraźniejsze. Kierujemy się ponownie do Rifugio Giusani. Tym razem mamy więcej czasu by odpocząć i spokojnie coś zjeść. Cieszymy się ze szczęśliwego zejścia z góry. Patrzę na siedzących przede mną radosnych, dopiero co zaręczonych Elę i Patryka :) Co za dzień!
Rifugio Giussani – Rifugio Dibbona.
Po odpoczynku i dobrym jedzeniu w rifugio Giussani idziemy dalej. Teraz wędrujemy do położonego niżej schroniska Angelo Dibbona. Po drodze napotykamy jeszcze ruiny schroniska Cantore. Prowadzi nas nadal szlak 403, którym zejdziemy ok 500 m w dół. Droga nie przedstawia trudności, zakosami schodzimy coraz niżej co chwilę robiąc sobie jeszcze pamiątkowe zdjęcia. W pewnym momencie Patryk wypatruje wysoko w skale na ścianie Tofany wspinających się ludzi. Jest już dość późno, mają sporo do wejścia a potem jeszcze czeka ich zejście. (Wspinający się na Tofanę i wchodzący via ferratą Lipella jako drogę zejściową wybierają nasz wariant wejścia i zejścia czyli via normale). Chwilę później na Tofane di Rozes leci śmigłowiec ratunkowy. My tym czasem schodzimy do schroniska Dibbona. Dobrze, że zjedliśmy wcześniej, bo tu kuchnia o tej porze wydaje ciasta i desery. Samo schronisko robi przytulne wrażenie.
Po kawie i cieście możemy znów wędrować. Dalej idziemy szlakiem 442, który sprowadza nas do drogi SS 48, gdzie przyjedzie po nas autobus. Jeszcze ostatnie spojrzenie za siebie. Tofana di Rozes to kawał pięknej góry :)
Podsumowanie.
- Tofana di Rozes to piękna, ale wymagająca góra.
- Do wędrówki wybierz stabilną pogodę z dobrą widocznością. Szlak na szczyt droga normalną od Rifugio Giussani nie jest zbyt widoczny. Początkowo widać czerwone i niebieskie namalowane kropki, potem niebieskie ślady są coraz rzadsze, wreszcie kopczyki kamieni i wydeptany szlak jest wskazówką jak iść. Przy słabej widoczności łatwo o błąd i narażenie się na niebezpieczeństwo.
- Nasza trasa nie jest oczywiście jedyna opcją wejścia na szczyt. Łatwiej i krócej (ale mniej atrakcyjnie) można zacząć i skończyć trasę przy rifugio Dibbona. Trudniejszą wersją jest wejście via ferratą Lipella i zejście drogą normalną do Rifugio Giussani a potem Dibbona. Poniżej mapa naszej wędrówki.
Dodaj komentarz