Dolomity z przyczepą namiotową. cz.1.

W Dolomitach byliśmy już kamperem. Doceniliśmy wtedy możliwość spania w kamperze po drodze i na przełęczach górskich. Wygodne było również korzystanie w każdej chwili z kuchni czy łazienki w kamperze. Utrudnieniem zaś było poruszanie się po okolicy, szczególnie gdy niewiele miejsca pozostało do parkowania. Czasem zwykły wyjazd do sklepu po przysłowiowe bułki był kłopotliwy. Czasem brakowało na parkingu miejsca na kampera, a osobówka już by się zmieściła. Stąd decyzja o wyjeździe z przyczepą namiotową. Byliśmy ciekawi jak namiot sprawdzi się w górskich warunkach. Bo choć nie śpimy na podłodze bo przyczepa ma wygodne łóżka i podwozie, to jednak przykrycie (dach) pozostaje namiotowe.

Tak więc w 2023 roku plan na wyjazd jest następujący. Jedziemy autem osobowym, bierzemy niewielką przyczepę namiotową, która będzie zostawać na campingach, my zaś osobówką będziemy dojeżdżać do interesujących nas miejsc. Chcemy zobaczyć miejsca dla nas nowe w Dolomitach, przejść ciekawe szlaki. Ruszamy zatem w Dolomity, po drodze zatrzymujemy się w Austrii.

1 etap. Austria. Camping Mayrhofen i wędrówka Schlegeis Speicher.

Po drodze do Włoch zatrzymujemy się w Austrii. W dolinie Zillertall znajduje się camping Mayrhofen. Nie mieliśmy wcześniejszej rezerwacji, wykonaliśmy telefon z drogi czy możemy przyjechać, miejsce się znalazło , więc jesteśmy :) Po noclegu spędzonym na tym campingu ruszamy samochodem w górę doliny.

W pobliżu wiele atrakcji, my chcemy pójść na szlak prowadzący do schroniska Olpererhutte. Tak też robimy, a opis tej wyprawy znajdziecie poniżej. https://www.campingowo.com.pl/schlegeis-speicher-olperer-hutte/

Dolina Zillertal ma dużo więcej do zaoferowania, jednak jedziemy dalej, Z Myerhofen zaledwie dwie godziny drogi dzielą nas od następnego upatrzonego noclegu. Znów mieliśmy trochę szczęścia, bo bez rezerwacji przyjechaliśmy na Camping Gamp. W ten sposób trzeciego dnia naszego wyjazdu meldujemy się we Włoszech.

2 Etap. Włochy-Dolomity. Camping Gamp. Val di Funes. Passo Gardena. Seceda.

Następne 3 noce spędzimy na campingu Gamp.

O jego wyborze decydowało położenie- blisko stąd do następnych atrakcji które chcieliśmy w tym roku odwiedzić. Val di Funes i Val Gardena dwie doliny położone w Dolomitach oferujące piękne widoki i możliwość poprowadzenia różnych wędrówek. Jako pierwszą odwiedziliśmy Val di Funes i przeszliśmy szlak Adolfa Munkela. Kawa w schronisku po tak pięknym spacerze smakuje wybornie :) Więcej na temat szlaku, który bardzo polecam, znajdziecie w osobnym wpisie.

Więcej na temat campingu Gamp znajdziecie tutaj :

https://www.campingowo.com.pl/camping-gamp/

Następnego dnia odwiedzamy Val Gardena. Najpierw jedziemy do przełęczy . Sam wjazd już jest ciekawy ze względu na widoki i zakręty. Ja w takiej sytuacji cieszę się, że nie prowadzę.

Zdecydowanie wolę być pilotem niż kierowcą :) W okolicy Passo Gardena znów wiele możliwości w zależności od ilości czasu i chęci . My dziś nie mamy zbyt wiele, gdyz po południu planujemy Secedę. , ale nawet spacer w tej okolicy daje sporo wrażeń i pozwala zaplanować wędrówki w tej okolicy na przyszłość. Kilka zdjęć z naszego spaceru wstawiam tutaj, więcej znajdziecie w linku poniżej.

https://www.campingowo.com.pl/passo-gardena/

Odwiedzając Val Gardenę chcieliśmy zobaczyć Secedę. Z Secedy najbardziej znany widok jest właśnie grupę Odle, w której wczoraj spacerowaliśmy.

3 Etap. Dolomity – Camping Sass Dlacia.

Następny odwiedzony przez nas camping w Dolomitach to Sass Dlacia. Z campingu Gamp przejazd do Sass Dlacia to zaledwie 75 km.

Jego świetne położenie decyduje o tym, że zostajemy na nim 5 nocy. Blisko z campingu mamy do Parku Natury Fanes-Sennes- Braies . Można wybrać się na szlak pieszo bezpośrednio z campingu , lub podjechać samochodem i zostawić go na płatnym parkingu przy restauracji Capanna Alpina.

Dzień 6. Przyjazd na camping, wejście na Col Bechei.

Wykorzystując pogodę w dniu przyjazdu na camping od razu ruszam na szlak, który jest rewelacyjny, gdyż obfituje w świetne krajobrazy. To zdecydowanie część Dolomitów najbardziej przeze mnie lubiana. Można trasę dowolnie skrócić, można oczywiście wydłużyć. Możliwości w tej okolicy jest naprawdę wiele. W razie pytań , służę pomocą – podpowiem :) Swoją wyprawę opisałam w linku poniżej.

https://www.campingowo.com.pl/szlak-na-col-bechei/

Kilkanaście zdjęć ze szlaku.

Dzień 7. Passo Valparola – Rifugio Scottoni – camping Sass Dlacia.

Koniec dobrej pogody, więc trzeba się dostosować. Planujemy zatem krótki trekking w pobliżu campingu., aby zdążyć przed burzą i deszczem. Samochód zostawimy na campingu. W pobliżu campingu Sass Dlacia jest przystanek, z którego za 8 euro jedziemy autobusem na przełęcz Passo Valparola. Z tej przełęczy biegnie szlak, którym przejdziemy przez góry – przez przełęcz Forcella di Salares do schroniska – Rifugio Scottoni i obok restauracji – Cappana Alpina do naszego campingu.

Pomysł był dobry, ponieważ deszcz złapał nas na już na dojściu do campingu. Zdjęcia poniżej.

Tak kończy się następny dzień. Prognozy na następny dzień słabe. Już pada deszcz i będzie padać. Coś na jutro wymyślimy, ale o tym w następnej części relacji z wyjazdu w Dolomity w 2023 r.

Na koniec mapa dojazdu do dotychczasowych campingów z Polski.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *